US F1 w poważnych tarapatach finansowych

Szef amerykańskiego zespołu US F1 Ken Anderson przyznał, że team ma poważne problemy finansowe i jego udział w pierwszych w sezonie 2010 wyścigach stoi pod dużym znakiem zapytania.

Szef amerykańskiego zespołu US F1 Ken Anderson przyznał, że team ma poważne problemy finansowe i jego udział w pierwszych w sezonie 2010 wyścigach stoi pod dużym znakiem zapytania.

W wywiadzie dla dziennika "New York Times" szef teamu potwierdził, że zespół oficjalnie wystąpił do Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) o wyrażenie zgody na opuszczenie pierwszych czterech wyścigów.

"Czekamy na odpowiedź, która ma dla nas bardzo duże znaczenie. Jeżeli FIA wyrazi zgodę na późniejszą inaugurację sezonu, uruchomimy nowe środki i będziemy kontynuowali przygotowania. Dla nas optymalnym rozwiązaniem będzie pierwszy start 9 maja w Barcelonie" - powiedział Anderson.

US F1 chce opuścić cztery wyścigi - w Bahrajnie, Australii, Malezji i Chinach. Koszty startu w Azji są na tyle duże, że później, pod koniec sezonu, zespół miałby ponownie poważne kłopoty finansowe.

Reklama

Anderson jest dobrej myśli, wierzy, że FIA przychyli się do prośby teamu. Ostateczną decyzję ma podjąć do końca lutego szef FIA Jean Todt.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy