Trulli ukarany za... jazdę pod prąd

Włoski kierowca Formuły 1, jeżdżący w teamie Toyoty, Jarno Trulli dostał reprymendę i karę grzywny w wysokości 10 000 euro za jazdę... pod prąd.

Podczas piątkowego treningu przed Grand Prix Singapuru Trulli wykręcił na torze tzw. bączka i pojechał pod prąd w kierunku alei serwisowej, przekraczając "przy okazji" linię oddzielająca tor od zjazdu do alei. Było to poważne wykroczenie przeciwko przepisom regulującym bezpieczeństwo na torze.

- Na ostatnim okrążeniu straciłem kontrolę nad bolidem, zakręciło mnie i pojechałem w niewłaściwym kierunku, stwarzając zagrożenie dla siebie i dla innych - narzekał Trulli po zakończeniu sesji treningowej.

Po tym błędzie kierowca Toyoty skorygował kierunek jazdy, jednak nie uniknął kary. Wezwany przez sędziów przyjął pokornie reprymendę i karę grzywny - 10 000 euro.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy