Trudności na Hungaroringu

Grand Prix Węgier na podbudapesztańskim torze Hungaroring jest jednym z najtrudniejszych w całym sezonie, a szczególnie ważne są ustawienia parametrów aerodynamicznych i hamulców. "Po Monako, Hungaroring jest torem z najmniejszą średnią prędkością" - wyjaśnia Willy Rampf.

Tylko 58% toru przejeżdża się z otwartą przepustnicą, a niskie prędkości średnie wpływają na spadek skuteczności chłodzenia. Dyrektor techniczny BMW Sauber, uważa że duża ilość zakrętów w trzecim sektorze i krótka prosta start/meta zmusza teamy F1 do maksymalnego dociążenia. Wyprzedzanie na tym torze jest bardzo trudne i trzeba to uwzględnić przy ustalaniu taktyki na wyścig. Dodatkowo każdego dnia na tor nawiewany jest piasek, który zmniejsza przyczepność na torze, a to z kolei prowadzi do zjawiska podsterowności. "Na Węgrzech użyjemy opon o najbardziej miękkiej mieszance" - twierdzi pracownik BMW Sauber. Według Rampfa, ustawienia samochodu powinny być podporzadkowane środkowemu sektorowi, który składa się z różnych kombinacji zakrętów, a także ciasnemu łukowi przed prostą start/meta. "Układ toru i częste upały zmuszają nas do zastosowania w samochodach maksymalnego chłodzenia" - kończy Rampf. Czy pomimo tych dużych wymagań zespół BMW Sauber osiągnie na Węgrzech sukces? Przekonamy się już w niedzielę.

Reklama
INTERIA.PL/Sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy