Toro Rosso po raz pierwszy użyje KERS

Zespół Toro Roso po raz pierwszy w swojej historii użyje systemu odzyskiwania energii KERS. Techniczną nowinkę dla zespół z Faenzy wyprodukowało Ferrari.

Zespół Toro Rosso będzie w tym sezonie używał systemu KERS produkcji Ferrari. Stajnia z Faenzy po raz pierwszy będzie używać systemu odzyskiwania energii kinetycznej. W roku 2009 zespół zrezygnował z montowania tego elementu, a rok później system KERS nie został dopuszczony do wyścigów formuły 1. KERS powraca do łask w zbliżającym się sezonie.

"Jesteśmy zadowoleni, że to właśnie Ferrari będzie dostarczać nam system KERS. Oni udowodnili już, że ich system działa bardzo dobrze dwa lata temu. Ludzie w Maranello mają niezbędną wiedzę i umiejętności, dotyczące systemu KERS oraz jego działania. Wraz z nimi prowadzimy szkolenia dla naszych pracowników, aby zachować wysoki poziom bezpieczeństwa" - czytamy na stronie internetowej zespołu Toro Rosso.

Reklama

Używanie systemu KERS sprawia, że wzrasta niebezpieczeństwo porażenia prądem elektrycznym. Dotknięcie nadwozia samochodu, zaraz po powrocie z toru może spowodować porażenie prądem. Dlatego niektórzy z mechaników zajmujący się tą sferą obsługi bolidu, muszą być odpowiednio przeszkoleni i wyposażeni w niezbędny sprzęt ochronny.

"Czasami nasze zachowanie się nie zmieni i będziemy mogli zachowywać się tak jak poprzednio, jednak będą sytuacje, w których wszyscy muszą zwracać większą uwagę na bezpieczeństwo, jak na przykład podczas ładowania baterii. Niektórzy ludzie z załogi będą musieli być wyposażeni w specjalne stroje - buty oraz rękawiczki, zapobiegające porażeniu prądem elektrycznym. Wybraliśmy dla nich najlepszy możliwy sprzęt". zapewnia szefostwo zespołu na oficjalnej stronie internetowej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy