Tak doszło do wypadku Julesa Bianchiego. Film

Stan przebywającego w szpitalu w Yokkaichi kierowcy Formuły 1 Julesa Bianchiego, który miał w niedzielę poważny wypadek podczas wyścigu na torze Suzuka jest nadal krytyczny, ale stabilny - poinformował rzecznik FIA Matteo Bonciani.


Przedstawiciel Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) potwierdził, że na prośbę rodziców kierowcy Philippe i Christine, którzy po prawie 24-godzinnej podróży przylecieli do Japonii, szpital na razie nie udziela żadnych szczegółowych informacji o stanie zdrowia ich syna.  

 Do Japonii przylecieli już także szef służb medycznych FIA Gerard Saillant, pod którego opieką jest siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher oraz agent francuskiego zawodnika Nicolas Todt.  

W końcówce niedzielnej rywalizacji o GP Japonii, na mokrym od deszczu torze, kraksę miał Niemiec Adrian Sutil (Sauber). Niedługo później w dźwig służący do odholowywania uszkodzonych bolidów uderzył Francuz. To był 34. wyścig w karierze Bianchiego.    

PAP
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy