Sfrustrowany Nick Heitfeld w korku i z 16. pozycji

Nick Heidfeld, w dramatycznych okolicznościach, kończył kwalifikacje do GP Chin. Wszystko za sprawą kolegi z zespołu Witalija Pietrowa. Niemiec do niedzielnego wyścigu wystartuje z odległej 16. pozycji.

Bolid Witalija Pietrowa odmówił posłuszeństwa przed końcem fazy Q2 i zatrzymał się na środku toru. Kilka chwil później nad torem pojawiła się czerwona flaga, co oznaczało, że zatrzymano czas, który pozostał do ukończenia drugiej części kwalifikacji. Było to najgorsze, co mogło spotkać drugiego kierowcę Lotus - Renault Nicka Heidfelda. Szefostwo stajni z Enstone w sesji Q2 zdecydowali, że Niemiec pojedzie tylko jedno okrążenie, które zadecyduje o wejściu do Q3.

Niestety po incydencie z awarią R-31 Pietrowa pozostało niewiele ponad 2 minuty do zakończenia serii Q2, i blisko 10 kierowców, którzy nie byli pewni występu w finałowej rozgrywce. Heidfeld nie dał rady awansować w ekstremalnych warunkach. Alan Permane główny inżynier wyścigowy Lotus - Renault po kwalifikacjach tłumaczył taktykę zespołu z trzymaniem Nicka Heidfelda w garażu do ostatnich minut Q2.

Reklama

"Jego wynik z pierwszej sesji kwalifikacji nie dawał mu dużych szans na przejście do trzeciej części czasówki. To właśnie dlatego, uznaliśmy, że wypuścimy go na tor dopiero pod koniec Q2, by w pełni wykorzystał optymalne warunki jezdne na torze. Kiedy tylko opuścił boks, zepsuł się bolid Witalija i w fatalnym dla Nicka momencie pojawiła się czerwona flaga. Potem utknął w korku i pod koniec drugiej sesji wraz z innymi ekipami stał w kolejce do alei serwisowej" - tłumaczył Alana Permane.

Nick Heidfeld nie ukrywał swojego rozżalenia tym, że jutro wystartuje z odległego 16 miejsca. Chociaż zapowiada, ze jutro będzie walczył.

"Startowanie z 16 pola jest frustrujące, ponieważ wydaje mi się, że nie odzwierciedla ono naszego prawdziwego tempa. Zawsze przejeżdżaliśmy jedno okrążenie w Q2 na miękkich oponach, jednak z powodu czerwonej flagi zrobiło się naprawdę tłoczno. Trzeba być wtedy na początku kolejki, ponieważ nie ma zbyt wiele czasu, aby znaleźć sobie miejsce i zacząć okrążenie przez końcem sesji. Udało mi się wykonać jedno, jednak utknąłem w korku i nie miałem czystego toru przed sobą. Tak jak mówiłem, nasze tempo jest zdecydowanie lepsze niż pozycja startowa, jednak rozpoczynanie wyścigu z 16. miejsca nie będzie łatwe. Całe szczęście, że można na tym torze wyprzedzać, więc mam nadzieję na dobry start, tak jak w dwóch poprzednich wyścigach i walkę o punkty" - zapewnił Nick Heidfeld.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy