Rozbójnik Hamilton, pechowiec Pietrow

Dwóch kierowców przewiezionych do szpitala, przerwane kwalifikacje, zatrzymany wyścig, to weekend Formuły 1 w Monte Carlo.

Grand Prix Monako uznawana jest za jedną z najbardziej prestiżowych w kalendarzu Formuły 1. Jest jednak również jedną z najtrudniejszych, ponieważ kierowcy ścigają się nie na torze, a po ulicach Monte Carlo, które są wąskie i praktycznie nie dają możliwości do wyprzedzania.

W ten weekend największy pech dopadł Sergio Pereza i Witalija Pietrowa. Meksykanin z Saubera rozbił swój bolid pod koniec ostatniej części kwalifikacji, które przerwano na ponad pół godziny. Zawodnik został przewieziony do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu i stłuczonym udem. Perez nie mógł wystartować w wyścigu, ale jak poinformował James Key, dyrektor techniczny Saubera, ogólnie ze zdrowiem kierowcy jest w porządku.

Reklama

- Zobaczymy, co się stało. Nie ma żadnych sygnałów wskazujących, że był jakiś problem z samochodem. Musimy jednak porozmawiać z Sergio, by wiedzieć więcej - stwierdził Key.

"Po tak groźnie wyglądającym wypadku, pojawiła się ulga, że 21-letni Meksykanin uniknął poważniejszej kontuzji" - czytamy w oświadczeniu zespołu Saubera.

Zobacz wypadek Pereza:

Do szpitala trafił także Pietrow. Rosjanin na 69. okrążeniu Grand Prix Monako uczestniczył w kolizji z Lewisem Hamiltonem i Jaimem Alguersuarim. Dla niego i Hiszpana oznaczało to już koniec wyścigu, a ponadto zawodnik Renault wyjechał z toru karetką.

- To było bardzo mocne uderzenie i zaraz po wypadku nie czułem nóg. Pomyślałem więc, że lepiej będzie jeśli obsługa medyczna pomoże mi wydostać się z rozbitego samochodu, tym bardziej, że nie mogłem za bardzo się ruszyć. Nie straciłem przytomności, ale mnie bolało - tłumaczył potem Pietrow.

Badania przeprowadzone w szpitalu nie wykazały jednak żadnych poważniejszych obrażeń czy złamań i Rosjanin na pewno będzie mógł wystartować za dwa tygodnie w Kanadzie.

Po wypadku Pietrowa wyścig w Monte Carlo został zatrzymany na 20 minut, kiedy nie tylko odwożono go do szpitala, ale również czyszczono tor.

Zobacz wypadek Pietrowa:

Największe zagrożenie w niedzielę stwarzał Hamilton. Nie tylko uczestniczył w wypadku Pietrowa i Alguersuariego, ale na 34. okrążeniu miał kolizję z Felipe Massą, która zakończyła występ kierowcy Ferrari, za co zawodnik McLarena został ukarany przejazdem przez aleję serwisową, a pod koniec wchodząc w kontakt z Pastorem Maldonado z Williamsa, pozbawił go szans na wysokie miejsce, które do tej pory Wenezuelczyk zajmował. Hamilton otrzymał za to 20 sekund kary, ale nie zmieniło to jego szóstej pozycji, na której zakończył wyścig.

Z kolei na trzecim treningu wyjeżdżając z tunelu rozbił się Nico Rosberg z Mercedes GP. Niemcowi nic się jednak nie stało, a niedzielny wyścig zaczął od bardzo dobrego startu przesuwając się z ósmego miejsca na piąte. Ostatecznie ukończył go na 11. pozycji,

Grand Prix Monako wygrał Sebastian Vettel (Red Bull), dla którego był to już piąty triumf w szóstym tegorocznym starcie. Niemiec wyprzedził Hiszpana Fernanda Alonso (Ferrari) i Brytyjczyka Jensona Buttona (McLarem).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy