Robert w Montrealu bez traumy

- Chociaż miałem na nim naprawdę poważny wypadek przed rokiem, to tor w Montrealu jest jednym z moich ulubionych - powiedział na oficjalnej stronie Formuły 1 Robert Kubica przed zbliżającym się wyścigiem Formuły 1 w Kanadzie.

Przed rokiem miliony fanów F1 nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, wstrzymały oddech, gdy polski kierowca wpadł na bandę. Wypadek wyglądał makabrycznie, ale systemy bezpieczeństwa stosowane w bolidach zdały egzamin na piątkę. Z pierwszych doniesień wynikało, że Polak złamał nogę. Na szczęście skończyło się na wstrząśnieniu mózgu i skręconej kostce.

Teraz Robert wraca do Montrealu i z jego wypowiedzi wynika, że po traumie nie ma już śladu. - Czekam z niecierpliwością na następny wyścig w Montrealu - zapewniał Polak. - Wyścig w Kanadzie jest specjalny. To przyjemne miasto, w którym fani są nastawieni bardzo entuzjastycznie.

Reklama

- Tor w Montrealu jest zupełnie inny niż w Monako, gdzie ostatnio startowaliśmy - ocenił Kubica. - Wykorzystuje się tam dość niską siłę dociskową. Lubię ten tor, ponieważ jest tu dużo mocnych dohamowań. W Montrealu bardzo ważne jest to, aby mieć dobrą trakcję, aby idealnie wychodzić z wolnych zakrętów. Musimy zwrócić szczególną uwagę na początku weekendu: tor ten ma na początku słabą przyczepność, bo to nie jest stały tor wyścigowy.

formula1.com
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy