Robert Kubica w Renault do końca 2012 roku

Robert Kubica przedłużył o dwa lata kontrakt z francusko-luksemburskim teamem Formuły 1 - Renault. Polski kierowca będzie startował w jego barwach do końca 2012 roku.

25-letni Kubica jest kierowcą Renault od stycznia, po tym, jak na jesieni podpisał z francuską ekipą roczny kontrakt. Jeszcze przed startem nowego sezonu większościowy pakiet udziałów w teamie przejęła luksemburska grupa kapitałowa, a koncern Renault został właścicielem mniejszościowym i zarazem dostawcą silników.

Po dziewięciu z 19 startów Polak ma w dorobku 83 punkty i zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji MŚ, zaś Renault jest piąte wśród konstruktorów - 89 pkt. Dwukrotnie stawał na podium - był drugi w Grand Prix Australii i trzeci w GP Monako, a także czwarty w GP Malezji. Najsłabiej wypadł w GP Bahrajnu, gdzie był jedenasty, a jego drugi najsłabszy wynik to ósma pozycja w GP Hiszpanii.

Reklama

"To była dla mnie dość łatwa decyzja o pozostaniu w teamie, w którym czuję się jak w domu. Bardzo ważna jest dla mnie możliwość pracy w odpowiedniej atmosferze i z dobrą grupą ludzi, w której wszyscy mają ten sam cel. To jest to, co budujemy od początku mojego pobytu w Renault" - stwierdził Kubica w komunikacie wydanym dla prasy przez jego ekipę.

"Uważam, że wiele razem osiągnęliśmy i wierzę, że przy podobnym podejściu i wkładzie pracy, będziemy szli dalej naprzód. To jest nasz wspólny cel, więc dalej będziemy ciężko pracować na wielu płaszczyznach, nie tylko do końca tego sezonu, lecz także w przyszłym roku, w którym czekają nas kolejne poważne zmiany w regulaminie. To będzie ciekawe wyzwanie" - dodał.

W ostatnich tygodniach nazwisko Polaka wielokrotnie pojawiało się w spekulacjach prasowych. Był w nich wymieniany jako najpoważniejszy kandydat do miejsca w drugim bolidzie Ferrari, zanim umowę z włoskim teamem przedłużył Brazylijczyk Felipe Massa, a także z Mercedes GP-Petronas. Tutaj miał według dziennikarzy zastąpić siedmiokrotnego mistrza świata Niemca Michaela Schumachera, którego powrót na tory nie okazał się tak spektakularny, jak oczekiwano w niemieckim zespole.

Polak, tak jak to jest obecnie, będzie największą gwiazdą ekipy Renault. Wciąż nie wiadomo jednak, kto będzie się ścigał u jego boku, bowiem debiutant Rosjanin Witalij Pietrow spisuje się wciąż poniżej oczekiwań. Od pewnego czasu w prasie motoryzacyjnej coraz częściej mówi się, że mógłby go zastąpić mistrz świata z 2007 roku Kimi Raikkonen. Fin w tym roku startuje w rajdach samochodowych, ale nie kryje, że chciałby wrócić do Formuły 1.

O ile obecny sezon jest dla Renault raczej przejściowy, biorąc pod uwagę zmiany właścicielskie, o tyle w przyszłym roku szefostwo teamu - zachęcone dobrymi wynikami - zapowiada już walkę o miejsce w czołowej trójce MŚ, a nawet o jeden z tytułów. Ostatnio świeciło sukcesy za sprawą Hiszpana Fernando Alonso, który dwukrotnie był mistrzem w latach 2005-06.

Kubica pierwsze kroki w Formule 1 stawiał w BMW-Sauber. Zadebiutował w elicie kierowców w sierpniu 2006 roku, zastępując byłego mistrza świata Kanadyjczyka Jacquesa Villeneuve'a, gdy ten nieoczekiwanie zakończył karierę w trakcie sezonu. Już w trzecim starcie, w Grand Prix Włoch stanął na najniższym stopniu podium.

Swoje wysokie umiejętności potwierdził w 2007 roku, w którym wystartował w 16 z 17 wyścigów, a w dziesięciu z nich zdobywał punkty. Najlepiej wypadł w GP Hiszpanii, GP Francji i GP Wielkiej Brytanii, zajmując w nich czwarte pozycje. Poza tym czterokrotnie był piąty oraz po jednym razie szósty, siódmy i ósmy w stawce. Dało mu to w sumie 39 punktów i szóste miejsce w MŚ na koniec sezonu.

Wcześniej jednak, w czerwcu, miał groźnie wyglądający wypadek w GP Kanady. Obrażenia jakie odniósł uniemożliwiły mu występ tydzień później w GP USA. 8 czerwca 2008 roku odniósł pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo, triumfując właśnie w Montrealu. W ostatnim wyścigu, GP Brazylii, stracił trzecie miejsce w MŚ na rzecz Raikkonena z Ferrari.

GP Kanady 2008 to była jedyna wygrana BMW-Sauber w ciągu czterech lat startów w Formule 1, z której niemiecki koncern samochodowy wycofał się z końcem ubiegłego roku. Ta decyzja otworzyła Kubicy drogę do znalezienia nowego pracodawcy.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama