Robert Kubica story. Grupa LOTOS zaprzecza. A może to "marketingowa gra"?

Dwa dni temu Robert Kubica przez cały dzień jeździł bolidem Formuły 1 teamu Williams model 2014 na brytyjskim torze Silverstone. Testy Polaka, były zamknięte dla mediów i kibiców.

Po Kubicy na Silverstone tym samym bolidem jeździł Brytyjczyk Paul di Resta, który, podobnie jak Polak również stara się o angaż na sezon 2018 w teamie Williams. Testy na Silverstone miały  przygotować obu kierowców do kolejnego sprawdzianu, który zaplanowany jest na węgierskim Hungaroringu.

Tymczasem Anthony Rowlinson z "F1 Racing", jeszcze przed testem na  Silverstone, poinformował, że jeden z polskich koncernów paliwowych chce sfinansować testy Roberta Kubicy w zespole Williamsa.  Orlen szybko i całkowicie jednoznacznie zaprzeczył. Lotos... zachował się dziwnie. Najpierw wydał komunikat, w którym czytamy...

Reklama

"Grupa LOTOS zdecydowanie zaprzecza doniesieniom medialnym dziennikarza Anthony’ego Rowlinsona jakoby zamierzała wspierać finansowo zespół Williamsa, aby zapewnić powrót Roberta Kubicy do Formuły 1. Wprawdzie produkowane przez LOTOS najlepsze paliwa na pewno pomogłyby Williamsowi odzyskać mistrzostwo świata jednak Grupa LOTOS nie ma i nie zamierza mieć żadnego wpływu na decyzje Williamsa w sprawie zatrudnienia najszybszego kierowcy świata."

... a później zamieścił na Twitterze taką oto ankietę.

Czy to tylko "marketingowa gra" paliwowego koncernu, który w przeszłości wspierał  Kubicę w jego startach w rajdach? A może dementi dotyczy tylko współpracy z Williamsem, a nie wyklucza sponsorowania Roberta wprost? O tym przekonamy się niebawem.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy