Robert Kubica mistrzem świata?

Poniżej prezentujemy unikatowy wywiad z Robertem Kubicą, przeprowadzony przez naszą reporterkę na torze Suzuka po ostatnim wyścigu sezonu Formuły 1. Na razie to fikcja literacka. Na razie...

"Dzień dobry państwu. W ten piękny niedzielny poranek z toru Suzuka w Japonii wita was reporterka Patrycja Szula. Moim gościem jest świeżo upieczony mistrz świata Formuły 1, nasz rodak Robert Kubica.

P: Witam cię Robercie i w imieniu swoim oraz wszystkich twoich kibiców gratuluję ci zdobycia, w jakże pięknym stylu, mistrzostwa świata kierowców w Formule 1.

R: Dziękuję bardzo wszystkim kibicom w Polsce oraz na całym świecie, że mnie dopingowali i wspierali w trudnych momentach. To dla mnie najwspanialszy dzień w życiu.

Reklama

P: Robercie, do dzisiejszego wyścigu nie było wiadomo, który z Was, Ty czy Kovalainen, zdobędzie tytuł mistrzowski. Presja była ogromna.

R: Tak, rzeczywiście to był dla mnie chyba najtrudniejszy wyścig w sezonie, no ale też będę go wspominał najmilej. Jeśli chodzi o cały sezon, to był on dla mnie bardzo ekscytujący. Walka pomiędzy mną a moim kolegą z teamu Ferrari była niezwykle zacięta. Bardzo się cieszę, że to ja wygrałem dzisiejszy wyścig, przez co mogłem triumfować w klasyfikacji generalnej kierowców.

P: Także wasz team Ferrari był najlepszy w tym sezonie.

R: Zdobyliśmy pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, zostawiając pozostałe teamy daleko w tyle. Jestem dumny z tego, że mogę być kierowcą akurat tego zespołu.

P: No tak, to rzeczywiście zaszczyt być pierwszym kierowcą Ferrari, tak jak jeszcze niedawno Michael Schumacher. Lecz nie od początku twojej przygody z Formułą 1 byłeś kierowcą tego właśnie teamu. Opowiedz pokrótce o swojej karierze w F1.

R: W pierwszym sezonie w F1 byłem kierowcą testowym BMW Sauber, wtedy też mogłem po raz pierwszy wziąć udział w wyścigu F1, a było to na Węgrzech na dosyć trudnym torze Hungaroring.

P: Myślę, że wszyscy pamiętamy twój wspaniały występ na tamtym torze 2 lata temu. Zdobyte wtedy 12. miejsce było naprawdę genialnym wynikiem i nieźle prorokowało na przyszłość.

R: Tak, byłem bardzo zadowolony z tamtego wyścigu. Pokonałem bardziej doświadczonych kierowców, no i mojego kolegę z BMW, co było dla mnie bardzo ważne. Już do końca tamtego sezonu jeździłem w każdym wyścigu i zajmowałem w miarę dobre miejsca. Pamiętam dokładnie wyścig na torze Monza we Włoszech, gdzie zajmując 8. miejsce zdobyłem swój pierwszy punkt w karierze w Formule 1.

P: Kolejny sezon w zespole BMW był również dla ciebie sezonem udanym.

R: Rzeczywiście. Nie udało mi się jeszcze wtedy wygrać, ale kilka razy stawałem na podium. Cały sezon ukończyłam na 5. miejscu i byłem z siebie dumny. Posypały się oferty z różnych teamów, między innymi z Ferrari, wybór był trudny, no ale jak się okazuje bardzo słuszny.

P: No tak Ferrari to zawsze Ferrari. Wybór był w 100 procentach słuszny. Jak było w tym sezonie wszyscy wiemy. Praktycznie na przemian wygrywaliście: raz ty, raz Heikki Kovalainen. Takiego sezonu to jeszcze chyba w historii F1 nie było.

R: To był piękny sezon dla mnie, dla Heikkiego oraz całego teamu Ferrari. Szczerze mówiąc, to nikt nie spodziewał się aż tak wspaniałych rezultatów. Na sukces zapracowało wielu ludzi i bardzo chciałbym im wszystkim podziękować. Oczywiście nigdy nie zapominam również o moich kibicach w Polsce oraz na całym świecie, którzy śledzą moje dokonania podczas telewizyjnych transmisji oraz na żywo, jeżdżąc na tory wyścigowe całego świata. Dziękuję wam wszystkim.

P: My także dziękujemy ci Robert za te wszystkie wspaniałe wyścigi, za te piękne chwile, które mogliśmy dzięki tobie przeżywać. Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę ci jeszcze wielu, wielu tak udanych sezonów w Formule 1.

R: Dziękuję bardzo."

***

Zaprezentowany powyżej wywiad to - na razie - fikcja literacka, ale jednocześnie praca, która zwyciężyła w naszym konkursie. Przypomnijmy, że wygrać można było m.in autografy Roberta Kubicy.

Zabawa cieszyła się dużym zainteresowaniem. W dwóch ankietach, w których pytaliśmy o miejsce Polaka w kwalifikacjach i wyścigu wzięło udział ponad 17 tysięcy osób.

Ponadto otrzymaliśmy kilkaset odpowiedzi na pytanie dodatkowe dotyczące dalszej kariery Roberta Kubicy w Formule 1.

Trzeba przyznać, że - podobnie jak w zwycięskiej pracy - generalnie widzicie ją w różowych barwach. Wiele osób trafnie przewidziało skuteczną i dobrą jazdę Polaka w Grand Prix Węgier oraz odsunięcie przez zespół BMW Jacquesa Villeneuve'a.

Wśród odpowiedzi przeważały te sugerujące, że prędzej czy później Robert Kubica trafi do zespołu Ferrari, gdzie zastąpi Michaela Schumachera, będzie walczył o czołowe miejsce i w końcu zostanie mistrzem i legendą na miarę Ayrtona Senny.

Przewidujecie oczywiście Kubicomanię w sile przynajmniej takiej samej, z jaką eksplodowała Małyszomania. A jej zwieńczeniem ma być wybudowanie w Polsce toru Formuły 1 oraz rozegranie na nim wyścigu o Grand Prix naszego kraju!

Cóż, pozostaje mieć tylko nadzieję, że tak się stanie...

Zwycięski wywiad zostaje nagrodzony modelem bolidu Formuły 1. Natomiast autografy Roberta Kubicy otrzymują: Damian z Dębicy, Krystian z Poznania, Grzegorz z Krakowa i Kamil z Orzesza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: suzuka | fikcja | wyścig | "Mistrz" | Robert Kubica | mistrz świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama