Robert Kubica krytykuje nowe pomysły

Kibice Formuły 1 narzekają, że większość wyścigów jest nudna. Technologia jest już tak zaawansowana, że wyprzedzanie staje się niemal niemożliwe, a przez to rywalizacja nie jest emocjonująca.

Z roku na rok wprowadzane są zmiany, mające na celu uatrakcyjnić Formułę 1. Jednak nie wszystkie pomysły są trafne. Szefowie organizacji zrzeszającej zespoły F1 (FOTA) pracują nad nowymi rozwiązaniami. Ostatnio FOTA obradowała w Kanadzie. Efektem rozmów jest pomysł wprowadzenia modyfikacji w tylnym skrzydle bolidu. Kierowcy powinni mieć możliwość takiego dostosowania tylnego skrzydła, żeby zwiększyć możliwość wyprzedzania. "Myślę, że może to być dość ekscytujące" - powiedział przewodniczący FOTA Martin Whitmarsh.

"To będzie wzmocnienie systemu F-duct. W bolidzie będącym z tyłu będzie można obniżyć docisk tylnej osi, co da większe możliwości ataku. Uważam, że da to dużo więcej możliwości do wyprzedzania" - dodał dyrektor techniczny FOTA Ross Brawn.

Reklama

Pierwszym kierowcą, który krytykuje nowe rozwiązania jest Robert Kubica z teamu Renault. Polak zaznaczył, że zmiany wprowadzone w 2010 roku są wystarczające i radykalne innowacje nie są potrzebne. "Dlaczego dopiero teraz zauważono, że wyprzedzanie jest trudne? Pierwszy wyścig Formuły 1 oglądałem w 1997 roku i nie widziałem wtedy wielu takich akcji" - stwierdził Kubica.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama