Robert Kubica kończy 27 lat

Robert Kubica - polski kierowca startujący w Formuły 1 kończy dzisiaj 27 lat. Nasza redakcja z tej okazji postanowiła złożyć życzenia. Przede wszystkim szybkiego powrotu do pełnego zdrowia, które sprawi, że znowu będziemy mogli się pasjonować rywalizacją krakowianina na torach F1. I wszystkiego najlepszego!

Bez cienia wątpliwości miniony sezon był najtrudniejszy dla polskich kibiców pasjonujących się wyścigami Formuły 1. Zarówno dla tych którzy "siedzą" w tym sporcie od lat, jak i dla tych, którzy wciągnęli się za sprawą pierwszego i jak na razie jedynego polskiego kierowcy, który dostąpił zaszczytu ścigania się w królewskiej serii sportów motorowych - Roberta Kubicy.

Najtrudniejszy, bowiem jeszcze w styczniu tego roku podczas pierwszych przedsezonowych testów wszyscy z niedowierzaniem patrzyli na rozwój bolidu Lotus-Renault i wyniki jaki nim osiągał Robert Kubica. Polak był jednym z najszybszych kierowców w przedsezonowych próbach, czym rozbudzał apetyty swoich fanów kilkanaście tygodni przed rozpoczęciem sezonu. Sezonu, w którym Polak zapowiadał walkę o najwyższe laury. Niestety, dramatyczne wydarzenia z początku lutego przekreśliły wszystkie cele, jakie postawił sobie Robert Kubica. Polak w amatorskim rajdzie Ronde di Andora rozgrywanym na szosach we włoskiej Ligurii uczestniczył w potwornym wypadku, z którego tylko cudem wyszedł cało. Jednak o starcie w Formule 1 musiał zapomnieć na długie miesiące.

Reklama

Pobyt w szpitalu, walka o życie, o sprawność kończyn i wreszcie długi i żmudny proces rehabilitacji, oraz zapowiedzi lekarzy i menedżera Roberta, w których mowa jest o tym, że Kubica będzie mógł wrócić do ukochanych wyścigów sprawiają, że wiara w narodzie nie umiera. Polak na każdym kroku otrzymuje wsparcie i słowa otuchy nie tylko od swoich rodaków.

Sportowa przyszłość Roberta, jeżeli już wszystkie słowa lekarzy i menedżera znajdą swoje potwierdzenie, jest jednak niejasna. Kubica nadal jest kierowcą teamu Lotus-Renault, który słowami swoich prominentnych działaczy zapewnia, że będzie czekał na powrót krakowianina i umożliwi wszystkie dostępne środki, aby Robert mógł na nowo poczuć wyścigowe auto i wrócić do dyspozycji sprzed wypadku. Polak w specjalnym oświadczeniu napisał, że pomimo heroicznej walki z czasem najprawdopodobniej nie będzie mógł wystartować od początku sezonu 2012. Niektórzy w tych wypowiedziach doszukują się spiskowej teorii, jakoby krakowianin dogadał się po cichu z innym teamem i karta Lotus-Renault jest dla niego zamknięta. Najczęściej w tych rozważaniach pada nazwa Ferrari, gdzie krakowianin miałby pełnić role kierowcy testowego. Włoski zespół od dawna interesował się Polakiem, ale nigdy nie potwierdzono tych informacji. Padały też bardziej "fantastyczne" wersje, mówiące o tym, że Robert w roku 2013 może zastąpić Marka Webbera z mistrzowskiego teamu Red Bull Racing i ścigać się u boku Sebastiana Vettela.

Tym, gdzie będzie jeździł Robert Kubica, będziemy jednak martwić się później. Kubica jest kierowcą, którego w składzie, bez słowa przesady, chciały by mieć wszystkie zespoły. Na razie życzmy Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej dyspozycji sportowej, bowiem jeżeli tylko Polak, będzie mógł rywalizować na torze i wróci do poprzedniej formy, to na pewno nie zabraknie konkretnych propozycji.

Zatem szybkiego powrotu do zdrowia Robercie ! Wracaj na tor, bo masz do czego i dla kogo! I wszystkiego najlepszego!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy