Robert: Fantastyczny wyścig

To był dla mnie i dla zespołu BMW-Sauber fantastyczny wyścig. Wszystko ułożyło się po naszej myśli, mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnych - powiedział Robert Kubica na konferencji prasowej po swoim zwycięstwie w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Kanady na torze w Montrealu.

Polski kierowca przyznał, że miał sporo szczęścia w momencie, gdy doszło do kolizji między Raikkonenem a Hamiltonem.

"Czekaliśmy razem z Kimim na zielone światło, aby wyjechać na tor. Usłyszałem huk i zobaczyłem, że bolid Ferrari przesuwa się. W lusterku widziałem moment uderzenia przez Hamiltona, to był przypadek, a nie zła wola, Lewis się chyba zwyczajnie zagapił" - stwierdził zwycięzca wyścigu.

Kubica dodał, że w drugiej połowie wyścigu musiał pojechać bardzo szybko, aby uzyskać bezpieczną przewagę nad Nickiem Heidfeldem przed drugim tankowaniem .

Reklama

"Trochę byłem zły, gdy nie mogłem przez kilka okrążeń wyprzedzić jadącego przez moim bolidem Timo Glocka. Kilka razy próbowałem go atakować, ale na tym torze wyprzedzanie nie jest łatwe. Dopiero gdy Glock zjechał, pojechałem na sto procent. Udało się, po tankowaniu wyjechałem jako pierwszy na tor i już tylko musiałem to miejsce utrzymać. Mogłem pojechać szybciej, ale na dziesięć okrążeń przed metą otrzymałem od swojego inżyniera polecenie, abym jechał spokojnie, za bardzo "nie cisnął", tylko dojechał do mety. Dlatego kilka ostatnich okrążeń było wolniejszych, jednak cały czas sytuacja na torze była pod kontrolą. Chciałbym podziękować kibicom, którzy mnie dopingowali do walki" - zakończył Robert Kubica.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy