Przedstawiciel Bahrajnu krytyczny wobec zespołów Formuły 1

Szef toru Formuły 1 w Bahrajnie Zayed Alzayani podczas pobytu w Anglii na wyścigu Grand Prix skrytykował teamy F1 za ich postawę w sprawie odwołania z powodów politycznych rundy mistrzostw świata na torze Sakhir, która miała zainaugurować sezon 2011.

Alzayani ocenił stanowisko zespołów, które były przeciwne przeprowadzeniu zawodów, jako "kapryśne", bez żadnych formalnych podstaw. Szef nowoczesnego obiektu w Bahrajnie obawia się, że przyszłość wyścigów na jego torze nie jest pewna.

GP Bahrajnu miała otworzyć sezon 13 marca, ale odwołano ją bezterminowo z powodu zawirowań politycznych w tym kraju. Międzynarodowa federacja (FIA) długo zwlekała z wyznaczeniem nowego terminu zawodów - w końcu zdecydowano, że w tym roku wyścig w Bahrajnie się nie odbędzie.

Jako jednego ze "sprawców" odwołania wyścigu w Bahrajnie Alzayani uznał Marka Webbera z teamu Red Bull. Australijczyk jako przedstawiciel kierowców wypowiadał się krytycznie o idei rozegrania zawodów w państwie, w którym nie są przestrzegane prawa człowieka.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy