Pomimo wpadki mechaników Kubica 5!

Robert Kubica zajął 5 miejsce w wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza, w 13. z 17 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Mogło być lepiej, gdyby nie wpadka mechaników BMW Sauber.

Zwyciężył startujący z pole position Hiszpan Fernando Alonso z McLaren-Mercedes. To 19. zwycięstwo w karierze Alonso, mistrza świata z ostatnich dwóch sezonów, a czwarte w sezonie, po triumfach w Grand Prix Malezji, GP Monte Carlo oraz GP Niemiec.

Na Monzie 26-letni Hiszpan wyprzedził kolegę z zespołu - Lewisa Hamiltona, dzięki czemu zmniejszył do trzech punktów stratę w klasyfikacji MŚ. Brytyjczyk ma 92 pkt, a Alonso 89.

Trzecie miejsce zajął Fin Kimi Raikkonen z Ferrari, który zdecydował się na strategię jednego postoju w boksie, podczas gdy kierowcy McLaren-Mercedes dwukrotnie zmieniali opony.

Reklama

Wyścig na czwartym miejscu zakończył Niemiec Nick Heidfeld z BMW- Sauber, a kilka sekund po nim finiszował Kubica, który na siedem okrążeń przed metą wyprzedził innego Niemca Nico Rosberga z zespołu Williams-Toyota.

Alonso utrzymał prowadzenie od startu z pole position, a był sklasyfikowany dalej tylko po wizytach w boksie, zanim na zmianę opon zdecydowali się inni zawodnicy z czołówki.

Na pierwszym wirażu Hamilton na chwilę stracił drugą pozycję na rzecz Felipe Massy z Ferrari, ale po chwili dzięki udanej kontrze wysunął się z powrotem przed Brazylijczyka.

Czwarte miejsce uzyskane podczas sesji kwalifikacyjnej stracił już na pierwszych metrach Heidfeld, którego wyprzedził Raikkonen. Natomiast Kubica przez moment spadł na siódmą pozycję, zanim zrewanżował się Finowi Heikki Kovalainenowi z Renault za atak tuż po starcie i znów był szósty.

Przed zakończeniem pierwszego okrążenia kontrolę nad swoim bolidem stracił David Coulthard, który zjechał na pobocze i rozbił pojazd Red Bull-Renault o barierę ochronną ustawioną ze zużytych opon. Szkot nie odniósł żadnych obrażeń, ale konieczne okazało się wstrzymanie rywalizacji i na tor wjechał "samochód bezpieczeństwa", by można było usunąć rozrzucone elementy nadwozia.

Rywalizację wznowiono po sześciu rundach, ale na dziewiątym okrążeniu nieoczekiwanie do boksu zjechał Massa, co pozwoliło Alonso uzyskać komfortową, ponad siedmiosekundową, przewagę nad trzecim w stawce Raikkonenem.

Okazało się, że w bolidzie Massy nastąpiła awaria zawieszenia, którą technicy próbowali usunąć, bezskutecznie i po dłuższej chwili oczekiwania musiał zrezygnować z powrotu na tor.

Kolejność w czołówce rywalizacji była wciąż taka sama, dopiero podczas drugiej serii wizyt w boksie Hamilton wrócił na tor około sekundy za Raikkonenem, który tylko raz zmieniał opony. Jednak na 11 okrążeń przed końcem Fin wyraźnie zaspał na prostej startowej i Brytyjczyk wyprzedził go przy wejściu w wiraż, opóźniając maksymalnie hamowanie.

W tym czasie na prowadzeniu znajdował się niezagrożony Alonso, a na czwartej pozycji jechał Heidfeld.

Na osiem okrążeń przed metą w boksie pojawił się Rosberg, który wrócił na tor na piątej pozycji, ale po krótkiej chwili nie zdołał obronić się przed atakiem Kubicy, który w ten sposób przesunął się o jedną pozycję do przodu i utrzymał ją do końca.

Po 13 z 17 eliminacji MŚ na trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców awansował Raikkonen - 74 pkt, a na czwarte spadł Massa - 69. Piąty jest Heidfeld - 52, a szósty Kubica - 33.

W rywalizacji konstruktorów na prowadzeniu umocnił się McLaren- Mercedes - 181 pkt, przed Ferrari - 143 i BMW-Sauber - 86.

***

Oto co o problemach podczas pierwszego postoju powiedział Kubica: Wjechałem na pit-stop niezbyt równo i samochód ześlizgnął się z podnośnika, kiedy chłopaki zmieniali opony. Potem nie mogli wyciągnąć podnośnika spod przedniego skrzydła, co kosztowało mnie dużą stratę czasową, choć na szczęście ostatecznie nic to nie zmieniło dla zespołu.

Zobacz wyniki wyścigu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grand | BMW | raikkonen | opony | hiszpan | Grand Prix | Sauber | heidfeld | Fernando Alonso | wpadki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy