Nowe auto Roberta Kubicy

Zespół Formuły 1 BMW Sauber chce przełamać dominację Ferrari oraz McLarena i włączyć się w tym sezonie do walki o zwycięstwa w wyścigach GP.

O planach zespołu poinformował jego szef Mario Theissen podczas prezentacji nowego samochodu F1.08 w Monachium. Obecni byli także obaj kierowcy BMW - Robert Kubica i Niemiec Nick Heidfeld.

-Jesteśmy pewni, że będziemy się mogli włączyć do rywalizacji z dwoma najlepszymi do tej pory zespołami. Nie będzie to łatwe, ponieważ to są najsilniejsze i najbardziej doświadczone teamy, które z pewnością w przerwie zimowej zrobiły duży postęp. Jednak my w ostatnich dwóch latach także mocno pracowaliśmy i jestem pewien, że jesteśmy w stanie zniwelować różnice - powiedział Theissen.

Reklama

Zespół BMW Sauber w tym roku zajął drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, ale tylko dlatego, że McLaren został zdyskwalifikowany za udział w tzw. aferze szpiegowskiej. Ferrari i McLaren podzieliły między sobą zwycięstwa we wszystkich wyścigach. Heidfeld raz był drugi i raz trzeci, a Kubica ani razu nie stanął na podium.

Według Heidfelda, nowy bolid BMW z efektownym przednim spojlerem jest najładniejszy, jaki kiedykolwiek widział. -Jestem pewien, że mogę wygrywać, ale to oczywiście będzie zależało od samochodu. Naszym celem w tym roku jest wygranie wyścigu - powiedział 30- letni Niemiec.

Również Kubica jest pełen optymizmu: - Mam nadzieję, że w drugim sezonie startów w Formule 1 osiągnę więcej niż w pierwszym. Awarie i wypadek w Kanadzie, który spowodował, że nie wystartowałem w USA, kosztowały mnie sporo punktów. W tym roku wszyscy potrzebujemy lepszych wyników.

Pewny doboru kierowców jest Theissen: - Nick i Robert to mocny i pasujący do siebie duet. To równie ważne, jak sprawy techniczne. Wiemy, że tych dwóch kierowców wyciśnie maksimum z samochodów, które im damy. F1.07 był dobrym bolidem, ale dzięki dodatkowym zasobom, które stały się dla nas dostępne, F1.08 powinien być jeszcze lepszy.

A co zmieniło się w samym bolidzie? Zespół największy nacisk położył na badania aerodynamiczne. Celem była jak najmniejsza utrata siły docisku na zakrętach, co przekłada się na stabilniejszą i szybszą jazdę.

Ponadto zmieniły się przepisy dotyczące centralnej jednostki sterującej (ECU) i skrzyń biegów. Przekładnie będą musiały teraz wystarczyć nie na dwa, ale na cztery wyścigi, co dla BMW nie jest najlepszą wiadomością. Czas pokaże, czy zespołowi udało się wyeliminować problemy z awaryjnością.

Natomiast ECU w tym sezonie będzie standardowe dla wszystkich bolidów oraz... pozbawione kontroli trakcji.

Po prezentacji w Monachium samochód zostanie we wtorek przetransportowany do Walencji, gdzie będą przeprowadzone jego pierwsze testy na torze.

Tegoroczny sezon Formuły 1 rozpocznie się 16 marca wyścigiem o Grand Prix Australii.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy