Nie będzie menedżerem kierowców

49-letni Martin Brundle, który ma za sobą starty w Formule 1, a ostatnio komentuje wyścigi z tego cyklu, ogłosił, że rezygnuje z funkcji menedżera kierowców. Przez ostatnie 11 sezonów pracując w firmie 2MB Sports Management prowadził m.in. interesy Szkota Davida Coultharda.

49-letni Martin Brundle, który ma za sobą  starty w Formule 1, a ostatnio komentuje wyścigi z tego cyklu,  ogłosił, że rezygnuje z funkcji menedżera kierowców. Przez  ostatnie 11 sezonów pracując w firmie 2MB Sports Management  prowadził m.in. interesy Szkota Davida Coultharda.

W ten sposób zamierza wygospodarować więcej czasu na współpracę z telewizją BBC, do której ściągnął go dawny kolega z torów Mark Blundell. Oprócz nich jednym z komentatorów i osób pracujących przy transmisjach z wyścigów będzie też Coulthard, który w listopadzie zakończył karierę i pożegnał się z teamem Red Bull- Renault.

"Moje wejście do BBC jest dobrym momentem do przekonstruowania moich planów na przyszłość. Przez 11 lat renegocjowałem kontrakty Davida Coultharda w Formule 1, a teraz dalej będziemy się obaj realizować na nowej płaszczyźnie. Jednocześnie, oprócz pracy dla BBC, będę się koncentrował na karierze mojego syna Aleksa, który rozpocznie starty w serii wyścigowej F2" - powiedział Brundle.

Reklama

Starty w Formule 1 Brundle rozpoczął w 1984 roku w zespole Tyrell, a swój pierwszy wyścig o Grand Prix Brazylii zakończył na piątym miejscu. Później ścigał się w barwach ekip: Brabham, Benetton, Ligier, McLaren i Jordan. W 1997 roku, mimo intratnej oferty teamu Sauber, postanowił zakończyć karierę.

W 1990 roku nie występował w tej rywalizacji, ale wówczas wygrał - jadąc w zespole z Duńczykiem Johnem Nielsenem i Brytyjczykiem Price'em Cobbem - prestiżowy wyścig 24-godzinny na torze w Le Mans.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama