Nick Heidfeld: Dzisiaj wycisnąłem maksimum

Tymczasowy zastępca Roberta Kubicy w zespole Lotus Renault, Nick Heidfeld, po beznadziejnym występie w Australii znacznie lepiej prezentuje się w Malezji.

Szóste pole startowe będzie zarezerwowane w jutrzejszym wyścigu o GP Malezji dla Nicka Heidfelda z zespołu Lotus - Renault. Niemiec po fatalnym występie w inauguracji, kiedy najpierw odpadł w serii Q3 kwalifikacji, aby później w wyścigu walcząc z odległej pozycji uszkodzić auto i zakończyć wyścig w ogonie stawki, w Malezji może być z siebie zadowolony. Zastępca Roberta Kubicy w dzisiejszych kwalifikacjach jak sam mówi pojechał maksimum.

"Jestem bardzo zadowolony, ponieważ wydaje mi się, że osiągnęliśmy maksimum, szczególnie jeśli spojrzymy na niewielką liczbę okrążeń przejechanych w piątek i fakt, że nie mieliśmy przez to zbyt wiele czasu na ustawienie samochodu. Podczas kwalifikacji udało mi się jechać coraz szybciej z każdym przejazdem. W Q1 poszło łatwo, jednak w Q2 przycisnąłem odrobinę ponad limit i straciłem trochę czasu. W Q3 udało się znaleźć złoty środek i pojechałem dobre okrążenie." - powiedział Nick Heidfeld po zakończeniu kwalifikacji.

Reklama

Heidfeld wyprzedził w bezpośredniej rywalizacji, "rewelację" inauguracyjnego wyścigu sprzed dwóch tygodni i partnera z zespołu - Witalija Pietrowa. Rosjanin, który pojedzie z 8. miejsca startowego wyznaje jednak, że dla niego ważnym jest fakt, iż znalazł się w najlepszej dziesiątce.

"Wejście do czołowej dziesiątki jest dobrym rezultatem biorąc pod uwagę czas, jaki straciliśmy wczoraj. Ciężko pracowaliśmy nad poprawieniem ustawień w ostatnim treningu i ostatecznie jestem całkiem zadowolony z samochodu. W wyścigu wszystko może się zdarzyć, jednak oczywistym jest, że dbanie o opony będzie bardzo ważne, ponieważ degradacja jest tu bardzo wysoka. Będziemy musieli również obserwować pogodę, gdyż ryzyko wystąpienia opadów jest duże. Dla mnie to, czy będzie mokro czy sucho jest jednak bez różnicy" - deklaruje Witalij Pietrow z Lotus Renault.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy