"Może jestem głupcem?"

"Może jestem głupcem, albo szaleńcem, który jako jedyny w ekipie myśli o mistrzostwie świata w tym sezonie. Ale nie przestanę, dopóki istnieje choćby cień szansy i mam nadzieję, że zespół zrobi to samo" - czytamy w "Sporcie" wypowiedź Roberta Kubicy.

Po ostatnim wyścigu w Spa, zaczęło się spekulować, że BMW nie pomaga Kubicy tak bardzo jak jego koledze z zespołu Nickowi Heidfeldowi.

"Z mojego punktu widzenia sprawa jest jasna. Jestem kierowcą wyścigowym i walczę najlepiej jak umiem. Robię to nie tylko dla siebie, ale i dla zespołu. To oczywiste, że jeśli zdobywam osiem punktów, to one idą i na konto zespołu i na moje, ale ostatnio priorytety teamu były trochę inne niż moje. Może stąd się bierze takie wrażenie. Prawdę mówiąc, ja mam podobne. Może jestem jedynym głupcem, albo szaleńcem w ekipie, który myśli o mistrzostwie świata w tym sezonie. Ale nie przestanę, dopóki istnieje choćby cień szansy i mam nadzieję, że zespół zrobi tak samo. Wierzę, że spróbują" - powiedział Robert.

Reklama

Kubica lubi ścigać się we Włoszech, bo spędził tutaj kilka lat swojego życia, a tor Monza, należy do jego ulubionych.

"Monza to zupełnie inny tor, niż reszta, ale myślę, że cudu nie będzie - zwłaszcza, że niedawno tutaj testowaliśmy.Mam nadzieję, że chociaż uda mi się zbliżyć do Ferrari i McLarena. Walka jednak będzie bardzo trudna" - zakończył Robert Kubica.

Więcej w 'Sporcie".

INTERIA.PL/Sport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy