Mosley nie rezygnuje z walki o reelekcję?

Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Max Mosley nie wyklucza, że zdecyduje się ponownie kandydować na to stanowisko. Kadencja Mosley'a w FIA wygasa w październiku 2009 roku.

W ubiegłym roku, po aferze seksualnej z jego udziałem, Mosley zapowiedział, że zrezygnuje z ubiegania się o reelekcję.

W marcu 2008 roku brytyjski tabloid "News of the World" na pierwszej kolumnie opublikował zdjęcia z orgii seksualnej w jednym z apartamentów w Londynie, w której - zdaniem gazety - uczestniczył Max Mosley.

W gazecie i na stronie internetowej zamieszczono zdjęcia i film z udziałem mężczyzny podobnego do szefa FIA ubranego w nazistowski mundur, który "zabawia się" z pięcioma paniami lekkich obyczajów.

Reklama

Po ujawnieniu afery kilka automobilklubów narodowych zażądało podania się przez Mosley do dymisji, który jednak sugestii nie przyjął twierdząc, że jest niewinny, a jego życie osobiste nie powinno mieć żadnego wpływu na działalność zawodową. Mosley wytoczył gazecie proces sądowy, który aktualnie trwa.

Na początku czerwca 2008 roku podczas Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) w Paryżu, delegaci w tajnym głosowaniu nad votum zaufania stosunkiem głosów 103:55 zdecydowali, że uwikłany w aferę obyczajową Max Mosley ma nadal pełnić swoją funkcję.

"Coraz częściej docierają do mnie głosy, że nie powinienem rezygnować z działalności z FIA. Muszę je rozważyć, rezygnacja z walki o reelekcję byłaby poddaniem się bez walki" - przyznał Mosley podczas spotkania z brytyjskimi mediami.

Max Mosley od 1960 roku jest żonaty. Jego ojciec Oswald, który zmarł w 1980 roku, był jednym z założycieli Brytyjskiego Związku Faszystów.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama