Michael: Chcemy jeszcze użyć KERS

Szefowie Williamsa-Toyoty mają nadzieję, że jeszcze w tym sezonie użyją systemu odzyskiwania energii KERS, jednak muszą mieć absolutną pewność, że zadziała on tak, jak należy.

- Ciągle mocno pracujemy, by zamontować w naszych bolidach system KERS, ale chcemy uniknąć błędów, które mogłyby się pojawić, gdybyśmy zbyt szybko chcieli go użyć - wyjaśnił dyrektor techniczny zespołu Sam Michael. - Analizujemy wszystkie dane i liczymy, że nasi kierowcy już wkrótce będą mogli używać systemu. Nie mamy jednak zamiaru robić nic na siłę. Najpierw musimy mieć przekonanie, że będzie on dla nas w pełni korzystny - dodał. Póki co z systemem KERS w każdym wyścigu startował tylko McLaren, a Renault, BMW-Sauber czy Ferrari używały go od czasu do czasu. W ostatnich dniach Związek Zespołów Formuły 1 zdecydował, że w przyszłym sezonie system nie będzie stosowany.

Reklama

Do tej pory punkty dla zespołu zdobywał tylko Nico Rosberg, podczas gdy drugi z kierowców, Kazuki Nakajima ani razu nie znalazł się na miejscach 1-8, które pozwalają gromadzić "oczka" do klasyfikacji generalnej. Patrząc na zbliżający się wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, Michael ma nadzieję, że ulepszenia, nad którymi pracował ostatnio zespół, przyniosą oczekiwany skutek. - Patrzymy na rywalizację na Silverstone z optymizmem, bo lubimy takie wyścigi - stwierdził. - Nasze auta są znacznie lepsze niż w zeszłym sezonie, a nie brakuje tu zakrętów pokonywanych z wysoką prędkością,. Wprowadziliśmy modyfikację do bolidów i jestem pewny, że przyniesie to wymierny efekt - zakończył.

Wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii odbędzie się w niedzielę 21 czerwca. Wcześniej kierowcy przeprowadzą na torze treningi i wezmą udział w sobotnich kwalifikacjach.

ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy