McLaren bierze wszystko?

Po dwóch sesjach treningowych przed GP Malezji, na czele tabeli najlepszych wyników plasuje się kierowca McLarena Lewis Hamilton. Blisko kolegi z zespołu jest Jenson Button.

 McLaren w drugiej tegorocznej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 ponownie wyrasta na faworyta do zgarnięcia głównej puli. W dwóch sesjach treningowych przed zawodami na torze Sepang w Malezji kierowca McLarena, Lewis Hamilton nie miał konkurencji, notując najlepsze czasu jednego przejazdu.

"To był dobry dzień dla mnie. Od ostatniego wyścigu dokonaliśmy kilku zmian w balansie auta. Teraz jestem bardziej zadowolony, niemniej dalej musimy wprowadzać poprawki, aby poprawić nasze tempo na długich dystansach, które zawsze może być lepsze. Pracuję tak ciężko jak tylko potrafię, aby mieć dobre tempo zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu i uważam, ze dowiedzieliśmy się trochę więcej na temat tego, jak bolid zachowuje się przy pełnym obciążeniu paliwem. Kilka razy pojechałem szeroko na długim przyjeździe w drugim treningu. Dbanie o opony będzie ciężkim zadaniem w trakcie wyścigu. Chodzi przede wszystkim o znalezienie odpowiedniego balansu. Tutaj wyprzedzanie będzie nieco łatwiejsze niż w Melbourne. Mimo to, start z przodu stawki, nadal będzie najlepszą pozycją na wyścig. Jutro będę się starał to osiągnąć. Musimy cały czas naciskać, być dobrze nawodnieni i pozostać skoncentrowani" - powiedział po zakończeniu popołudniowych zajęć Lewis Hamilton.

Reklama

Jeżeli rywale nie poprawią osiągów w przerwie pomiędzy drugą i trzecią sesją treningową, to największym zagrożeniem dla Hamiltona w sięgnięciu po zwycięstwo w GP Malezji będą wspomniane opony i partner z zespołu Jenson Button. Hamilton znany jest ze swojej agresywnej jazdy i niskiej dbałości o stan ogumienia, co niejednokrotnie przekładało się na miejsca Brytyjczyka w końcowej klasyfikacji.

To, co dla Hamiltona jest dużym wyzwaniem, dla jego partnera - Jensona Buttona jest czymś naturalnym. Mistrz świata z 2009 roku jest "profesorem" w delikatnym traktowaniu ogumienia. Przy charakterystyce toru Sepang i wysokiej temperaturze asfaltu będzie to wielkim atutem Buttona. Anglik zaczął treningi z przygodami. Popołudniu opanowano sytuację, co szybko znalazło odzwierciedlenie w tabeli czasów.

"Poranek był nieco frustrujący. Mieliśmy wyciek oleju, który ograniczył moją sesję, niemniej nie było to tak istotne, gdyż tor cały czas był wtedy brudny. Po południu, wykonałem kilka pozytywnych przejazdów na obu mieszankach ogumienia, sądzę, że dobrze rozumiemy opony. Ze względu na wilgotność i upał, wyścig zapowiada się jednak ciężko na obu mieszankach. Uważam, że będzie trudny dla nas wszystkich - dopóki tor sporo się nie poprawi, zapowiada się kilka pit stopów w niedzielę! Chcemy udanego wyścigu, ale moim celem jest jutro pole position - bardzo ułatwia się sobie życie, startując z pierwszego pola, więc wkładamy sporo pracy w osiągi na pojedynczym okrążeniu" - przepowiada kierowca Lotus, Jenson Button.

Robert Galiński


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy