Lotus opuścił Barcelonę

Team Lotus nie weźmie udziału w dalszych testach na torze Catalunya w Barcelonie. Powodem rezygnacji są kłopoty techniczne z podwoziem.

Problemy ekipy z Enstone zaczęły się w porannej sesji treningowej pierwszego dnia pobytu w Barcelonie. Wówczas w kokpicie bolidu E-20 siedział Romain Grosjean. Początkowo mówiono, że team wyśle wadliwe podwozie do fabryki w Enstone, gdzie zostanie poddane szczegółowym oględzinom, a na torze pojawi się podwozie z pierwszych tegorocznych treningów w Jerez. Szefostwo ekipy doszło jednak do wniosku, iż takie działania nie mają sensu.

"W fabryce dokonaliśmy kilku symulacji, dzięki którym udało nam się zidentyfikować obszar wymagający dalszej pracy. Lepszym rozwiązaniem będzie dla nas dokonanie modyfikacji obu podwozi, a nie wysyłanie E20-01 do Barcelony" - stwierdził James Allison, dyrektor pionu technicznego teamu Lotus.

Reklama

Decyzję głównego inżyniera poparł szef ekipy Eric Boullier.

"Decyzja o rezygnacji z dalszego udziału w testach była bardzo trudna, jednak uważamy, że ten wybór był właściwy. Szybko zidentyfikowaliśmy problem, a nasze biuro projektowe ma już gotowe rozwiązanie. Będziemy obecni na testach w przyszłym tygodniu" - powiedział Eric Boullier.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy