Kubica: Zrujnowane kwalifikacje

Robert Kubica może mówić o ogromnym pechu. W trakcie drugiej części kwalifikacji do GP Japonii polski kierowca był bliski wykręcenia dobrego czasu, premiującego awansem do decydującej fazy, jednak przeszkodził mu w tym wypadek na torze.

W końcówce drugiej sesji swój bolid uszkodził Sebastien Buemi, po czym na torze pojawiła się żółta flaga. Kierowcy musieli znacznie zwolnić, a akurat wtedy Kubica uzyskiwał świetne czasy w pierwszych dwóch sektorach. Ostatecznie zakończył rywalizację na 13. miejscu i jasno przyznał, że to flagi miały główny wpływ na jego wynik.

- Moje kwalifikacje to całkowite rozczarowanie - mówi Polak - Wszystkie moje decydujące okrążenia podczas drugiej sesji zostały zrujnowane przez czerwone bądź żółte flagi. Przez piętnaście minut nie byłem w stanie wykręcić jednego szybkiego okrążenia.

Reklama

- 13. miejsce to wynik daleki od ideału - dodał Kubica, który nie liczy na znaczne poprawienie pozycji w niedzielnym wyścigu - Suzuka to fantastyczny tor, ale niezwykle trudno się na nim wyprzedza.

Poważny wypadek na torze zaliczył kierowca Toyoty Timo Glock. - Mam nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało. Życzę mu jak najlepiej - zakończył polski kierowca BMW-Sauber.

ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy