Kubica zdradza tajemnicę

Bardzo dobrze spisał się Robert Kubica podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Włoch na torze Monza.

Polak po starcie z 11. pozycji dojechał na metę trzeci.

W deszczowym Grand Prix Kubica zaprezentował się w nowych barwach... kasku. Tradycyjnie czerwony został zastąpiony trójkolorowym: zielono-biało-czerwonym, nawiązującym do barw... Włoch.

Media natychmiast zaczęły spekulacje na temat możliwego przejścia Kubicy do Ferrari. Zostały one ucięte dopiero po ogłoszeniu przez Scuderię przedłużenia kontraktu z Kimim Raikkonenem.

Jaka była więc tajemnica kasku Kubicy? Zdradził ją sam zainteresowany.

- Nie jest żadną tajemnicą, że jako dziecko i kierowca przez większość czasu dorastałem we Włoszech. Mieszkałem tutaj od 13 do 18 roku życia. Dlatego Monza to dla mnie szczególne miejsce, zaraz po Grand Prix Węgier, gdzie przyjeżdża wspierać mnie - za co bardzo dziękuję - wielu kibiców z Polski. Tutaj, na Monzy również było wielu Polaków, ale również Włochów, którzy mnie pozdrawiali. Dlatego również im chciałem podziękować, a także wszystkim ludziom, którzy wspierali mnie podczas mojej kariery we Włoszech. Dziękuję wszystkim zespołom i ludziom, których spotkałem na mojej drodze do Formuły 1. To dlatego podzieliliśmy mój kask na dwie części. Jedna była w barwach Włoch, a druga - w barwach Polski - wyjaśnił Robert Kubica.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: monza | Grand | Robert Kubica | Grand Prix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama