Kubica: Wycisnąć maksimum

Robert Kubica ma za sobą dzień testów w hiszpańskim Jerez. Polski kierowca miał okazję sprawdzić, jak nowy bolid BMW Sauber spisuje się, kiedy pada deszcz.

Robert Kubica ma za sobą dzień testów w hiszpańskim Jerez. Polski kierowca miał okazję sprawdzić, jak nowy bolid BMW Sauber spisuje się, kiedy pada deszcz.

Kubica przejechał 70 okrążeń i "wykręcił" drugi czas. Lepszy wynik od Polaka uzyskał Niemiec Timo Glock z Toyoty.

"Pierwszy raz mieliśmy okazję pojeździć w deszczu samochodem na sezon 2009, z oponami jak w sezonie 2008. Ciekawie się jeździło, czuć wyraźnie, że jest dużo mniejsza przyczepność. Samochód bardziej się ślizga" - powiedział Kubica na łamach "Rzeczpospolitej".

"Nie ma wielkiej różnicy między obecnym bolidem a tym, w którym ścigałem się w zeszłym roku. Na suchej nawierzchni po niektórych partiach toru jedzie się szybciej, po innych wolniej. Ogólnie opony dają bardzo dobrą przyczepność, więc nie czuje się nawet utraty docisku aerodynamicznego. Na mokrym jest inaczej, ślizga się zwłaszcza przednia oś w szybkich zakrętach" - dodał krakowianin.

Reklama

"W poniedziałek mieliśmy drobny problem, ale ogólnie wszystko jest w porządku. W zeszłym roku praktycznie nie mieliśmy awarii i mam nadzieję, że teraz będzie tak samo" - stwierdził polski kierowca.

Kubica zdradził, że jego zespół przed rozpoczynającym sezon Grand Prix Australii na pewno wprowadzi kilka nowości. "Z reguły podczas zimowych testów nie pokazuje się wszystkiego. Do pierwszego wyścigu pozostaje jeszcze prawie miesiąc, więc można popracować. Jazdy testowe pokazują, w jakim kierunku ma iść rozwój auta. Na ostatnie testy w Barcelonie powinno być jeszcze parę nowości, podobnie jak tuż przed wyścigiem w Melbourne. Nasi ludzie ciężko pracują, aby z auta wycisnąć maksimum" - zakończył Kubica.

Rzeczpospolita/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy