Kubica: Walczyłem z podsterownością

Ósme miejsce Roberta Kubicy w Grand Prix Hiszpanii, to wynik, który nie rzuca na kolana. Szef teamu Renault, Eric Boullier przyznaje jednak, że jest zadowolony z kolejnego dobrego występu Polaka. Podkreśla również, że niewiele brakło, a krakowianin mógłby zająć o wiele lepsze miejsce.

Ósme miejsce Roberta Kubicy w Grand Prix Hiszpanii, to wynik, który nie rzuca na kolana. Szef teamu Renault, Eric Boullier przyznaje jednak, że jest zadowolony z kolejnego dobrego występu Polaka. Podkreśla również, że niewiele brakło, a krakowianin mógłby zająć o wiele lepsze miejsce.

Boullier wspomina tu o drobnej stłuczce Kubicy z Kamui Kobayashim, która miała miejsce już na pierwszym okrążeniu i kosztowała utratę aż trzech miejsc. "On miał po prostu pecha. Gdyby nie to, mógłby być o kilka pozycji wyżej" - zapewnia boss Renault.

Podobnego zdania jest sam Robert, który opowiada o wyścigu na oficjalnej stronie francuskiego teamu F1.

"Nie miałem dobrego pierwszego okrążenia i to ustawiło cały wyścig. Właściwie to dobrze wystartowałem, gdy walczyłem z Massą, ale wtedy na pierwszym zakręcie złapałem pobocze, a potem na trzecim zakręcie dotknąłem bolidu Kobayashiego, co uszkodziło przedni płat i kosztowało mnie kilka miejsc" - opowiada Polak.

Reklama

"Walczyłem z podsterownością bolidu, ale nie mogłem zmienić skrzydła w pitstopie, bo stawka była bardzo ciasna i szkoda było tracić pozycję. Potem mogłem jednak zaatakować Sutila, bo bolid był dość żwawy pomimo uszkodzenia. Ale wszyscy wiedzą, jak trudno wyprzedzać na tym torze. Nie było szansy go minąć. Uważam jednak, że szybkość na torze w Hiszpanii była dobra, teraz z niecierpliwością czekam na Monako" - podsumowuje Kubica.

Czytaj też:

Triumf Webbera, kolejne punkty Kubicy

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy