Kubica ukarany. Czy słusznie?

W gęstej mgle i z opadami deszczu odbył się wyścig o Grand Prix Japonii, 15. z 17 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1.

W wyniku dużej ilości wody, jaka znajdowała się na torze torze Fuji kierowcy rozpoczęli rywalizację za "samochodem bezpieczeństwa". Lotny start nastąpił dopiero po 19. okrążeniu.

Wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton, lider klasyfikacji mistrzostw świata Formuły 1. Hamilton wyprzedził Fina Heikki Kovalainena z Renault oraz Kimi Raikkonen z Ferrari. Robert Kubica z BMW-Sauber (w trakcie wyścigu, po "stłuczce z Hamiltonem" został ukarany przejazdem przez pit line) zajął 7. pozycję do ostatnich metrów walcząc o szóste miejsce z Felipe Massą (Ferrari).

Na 41. okrążeniu (na 26 przed metą), nastąpiła neutralizacja gdy bolid rozbił Fernando Alonso z McLaren- Mercedes co oznacza, że Hiszpan nie obroni już raczej tytułu mistrza świata.

Na dwa okrążenia prze końcem z wyścigu wycofał się - zajmujący szóstą pozycję - Niemiec Nick Heidfeld z BMW-Sauber, który miał awarię skrzyni biegów.

Następny wyścig - Grand Prix Chin odbędzie się w niedzielę 7 października na torze w Szanghaju.

***

To był jeden z najbardziej emocjonujących wyścigów F1. Sprawiła to pogoda, ale przede wszystkim kontrowersyjne decyzje sędziów. Czy kara drive through nałożona na Roberta Kubicę za wypchnięcie z toru Hamiltona była słuszna? Trudno już teraz, na gorąco stwierdzić to autorytatywnie. Jednak jedno jest pewne. "Spiskowa teoria dziejów" lansowana przez wypowiadających się w studio komentatorów nie za bardzo nas przekonuje. A zdanie, że "Hamilton stracił w naszych oczach" trudno nawet komentować...

Reklama

Zobacz pełne wyniki w naszym specjalnym serwisie poświęconym Formule 1

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grand | Grand Prix | wyścig
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy