Kto partnerem Kubicy? Ważą się losy Pietrowa

W przyszłym sezonie Formuły 1 zespół Roberta Kubicy będzie występował pod nazwą Lotus Renault GP. Polski kierowca na pewno zasiądzie za kierownicą czarno-złotego bolidu. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie partnerem Kubicy.

Prezes zespołu Gerard Lopez poinformował, że numerem jeden na liście kandydatów jest dotychczasowy kierowca Witalij Pietrow. Rosjanin jednak musi przekonać kierownictwo zespołu, że w 2011 roku będzie bardziej konsekwentny i skoncentrowany.

W zakończonym sezonie Pietrow debiutował w F1. 26-letni kierowca zdobył dla ekipy tylko 26 punktów. Lopez uważa, że Pietrow musi udowodnić, że w każdy weekend będzie osiągał dobre wyniki.

"Chcemy kontynuować współpracę z Witalijem, ale musimy usiąść i porozmawiać" - powiedział Lopez na łamach prestiżowego "Autosportu".

Reklama

"W ubiegłym tygodniu Witalij przeszedł operację i nie miał czasu, żeby spotkać się z szefem zespołu Erikiem Boullierem i inżynierami. Podejmiemy decyzję opierając się na rozmowie z Witalijem. Chcemy przekonać się, jak on rozumie swoje zadania i sytuację w zespole. Oczekujemy, że Witalij może konsekwentnie osiągać takie wyniki jak na Węgrzech czy w Abu Zabi. Wiemy, że potrafi być szybki, ale wiemy również, że czasami spisywał się poniżej możliwości. Jeśli Witalij zostanie, to musi zdobywać zdecydowanie więcej punktów" - podkreślił Lopez.

Porozumienie między Genii Capital i grupą Lotus nie zmieni sytuacji Pietrowa. Zespół w dalszym ciągu ma zamiar wykorzystać możliwości biznesowe w Rosji i na pewno jest to okoliczność sprzyjająca dla Pietrowa.

Boullier uważa, że kandydatura Pietrowa jest mocna, ale brane są pod uwagę także inne rozwiązania. "Rozważamy różne opcje. Chciałbym, żebyśmy nazwisko drugiego kierowcy poznali jeszcze przed świętami" - stwierdził szef Lotus Renault GP.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama