Kopalnia zburzy ulubiony tor Michaela Schumachera

Tor kartingowy w niemieckim Kerpen, na którym Michael Schumacher rozpoczynał przygodę ze ściganiem, zostanie wyburzony w związku z rozbudową kopalni. "To wielka strata, znika miejsce z tradycjami" - stwierdził brat siedmiokrotnego MŚ Formuły 1 Ralf.

Michael Schumacher, który karierę kierowcy wyścigowego zaczynał od kartingu, pierwsze kilometry pokonywał właśnie na torze w rodzinnym Kerpen, nieopodal Kolonii. Po zakończeniu kariery Niemiec został większościowym właścicielem obiektu, do którego czuł wielki sentyment.

"Próby znalezienia nowej lokalizacji podejmowanie wspólnie z RWE (niemiecka spółka energetyczna - PAP) nie powiodły się" - powiedział w rozmowie z lokalnymi mediami Ralf Schumacher.

Wyburzenie toru jest równoznaczne z likwidacją istniejącego w Kerpen od dekad klubu kartingowego, gdzie oprócz Schumacherów trenował również m.in. czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel.

Reklama

"Finansowa rekompensata nie ma dla nas znaczenia. My potrzebujemy toru, bez tego nie będziemy mogli szkolić" - dodał szef klubu Gerhard Noack.

W grudniu 2013 roku Michael Schumacher miał tragiczny wypadek na nartach w okolicach Meribel we francuskich Alpach. Przez blisko sześć miesięcy był utrzymywany w stanie sztucznej śpiączki w szpitalu w Grenoble. Potem został przewieziony do kliniki uniwersyteckiej w Lozannie. Od września 2014 roku jest pod opieką lekarzy w swojej posiadłości w Gland nad Jeziorem Genewskim.

Oficjalnych informacji o stanie zdrowia Schumachera nie ma. Z nieoficjalnych wynika, że jest w stanie wegetatywnym i nie ma z nim kontaktu.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy