Jest decyzja. Heidfeld zamiast Kubicy

Po 8 godzinach zakończyła się trzecia i ostatnia zarazem operacja Roberta Kubicy, który 6 lutego odniósł ciężkie obrażenia w wypadku samochodowym w rajdzie w Ligurii.

Po 8 godzinach zakończyła się trzecia i ostatnia zarazem  operacja Roberta Kubicy, który 6 lutego odniósł ciężkie obrażenia w wypadku samochodowym  w rajdzie w Ligurii.

Zabieg zakończył się pomyślnie - ogłosił szef oddziału ortopedii doktor Francesco Lanza.

"Udało nam się złożyć łokieć Roberta Kubicy" - powiedział lekarz ze szpitala w Pietra Ligure, podkreślając, że uraz był bardzo poważny, a fragmentów kostnych do złożenia - bardzo dużo. Doktor Lanza podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę na to, że rekonstrukcja łokcia była zadaniem wyjątkowo trudnym, wręcz niemożliwym.

Włoski ortopeda zastrzegł, że tak ogromne uszkodzenie łokcia, w tym połączeń nerwowych, wymaga specjalistycznej rehabilitacji.

Reklama

Za najważniejsze zadanie ordynator uznał obecnie ustabilizowanie stanu polskiego kierowcy Formuły 1 i jego obserwacja. Potem zaś, wyjaśnił, nadejdzie czas na podjęcie decyzji, co należy zrobić, by łokieć odzyskał swą funkcję.

Doktor Lanza wyjaśnił też, że Kubica pozostanie w szpitalu na obserwacji około 10-15 dni. W opinii włoskiego ortopedy choć nie ma żadnych niepokojących sygnałów, to za wcześnie jest na razie na stawianie jakichkolwiek prognoz.

Tymczasem wiadomo już, że niemiecki kierowca Nick Heidfeld zastąpi Roberta Kubicę w inauguracyjnym wyścigu nowego sezonu Formuły 1 - Grand Prix Bahrajnu (13 marca). Oficjalną informację podał team Lotus Renault GP.

"Chciałbym wrócić do Formuły 1 w innych okolicznościach, ale jestem dumny, że otrzymałem tak wielką szansę" - przyznał Heifdeld.

O tym, że niespełna 34-letni zawodnik zastąpi Kubicę na początku sezonu Formuły 1, spekulowano już od kilku dni. Niemiec spisywał się bardzo dobrze podczas testów. W minioną sobotę uzyskał najlepszy czas wśród kierowców Formuły 1 na torze w hiszpańskiej miejscowości Jerez de la Frontera.

"Bardzo dobrze czuję bolid, w którym pojawiło się sporo innowacji. Jestem niesamowicie umotywowany, nie mogę doczekać się rozpoczęcia sezonu" - podkreślił Heidfeld. Drugim kierowcą Lotus Renault pozostaje Rosjanin Witalij Pietrow.

"Zawsze podkreślaliśmy, że dla nas priorytetem jest posiadanie doświadczonego kierowcy. Nick wydaje się idealnym człowiekiem do tej roli. Czekamy na dobry start obu naszych zawodników w Grand Prix Bahrajnu" - powiedział szef teamu Lotus Renault Eric Boullier.

"Nasz zespół znalazł się w trudnym położeniu po wypadku Roberta Kubicy. Musieliśmy szybko reagować. Daliśmy Nickowi szansę podczas testów w Jerez. Muszę przyznać, że bardzo nam zaimponował. Jest szybki i świetny technicznie, doskonale rozumie auto" - dodał Boullier.

W poprzednim sezonie Formuły 1 Heidfeld wystartował w barwach Saubera w pięciu wyścigach, zdobył w nich sześć punktów. Przez cztery wcześniejsze lata ścigał się dla zespołu BMW Sauber. Jego partnerem był wtedy Kubica.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów. Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy