Jedynym wyjściem - nowy bolid?

Nie kończą się techniczne kłopoty w zespole McLarena. Kilka dni temu na auto narzekał mistrz świata Lewis Hamilton, który przyznał, iż jest zawiedziony wynikami jakie osiągają bolidy teamu. Tym razem pech dopadł drugiego kierowce zespołu Heikki Kovalainena, który po ośmiu okrążeniach GP Hiszpanii zakończył swój występ

CZYTAJ WIĘCEJ O WYŚCIGU NA TORZE W KATALONII

"Tuż po starcie zaczęły się problemy z piątym biegiem, który raz wchodził, a innym razem nie. Już w trakcie pierwszego wyjazdu Safety Car (samochodu bezpieczeństwa) czułem, że mój wyścig nie potrwa długo. W momencie kiedy samochód bezpieczeństwa zjechał z toru, skrzynia biegów kompletnie przestała reagować, zostało mi tylko zjechać do garażu" - tłumaczył w boksie Fin.

Wydaje się jednak, że McLaren ma dużo większe problemy, jak tylko pojedyncze awarie. Dziewiąte miejsce Lewisa Hamiltona, w GP Hiszpanii nie może satysfakcjonować szefostwa, jak i sympatyków teamu, chociaż w porównaniu z poprzednimi wyścigami jest delikatny postęp. Również generalne dokonania stajni odbiegają od oczekiwań. W klasyfikacji generalnej kierowców Lewis Hamilton zajmuje siódme miejsce z 9 punktami po pięciu eliminacjach i nie jest to wynik marzeń. Jeszcze gorzej wypada Heikki Kovalainen, który uzbierał 4 oczka i plasuje się na 11 pozycji. Wśród konstruktorów McLaren z dorobkiem 13 punktów jest czwartym zespołem, tracąc jednak sporo do najlepszych.

Reklama

Gdzie jest powód rezultatów poniżej oczekiwań? Jeden z inżynierów F1, który współpracuje z McLaren mówi otwarcie, że słabe, tegoroczne osiągnięcia, to wynik kiepskiej myśli technicznej sztabu inżynierów McLaren. "Ten bolid to kompletny niewypał, błąd tkwi w generalnej konstrukcji, a nie w poszczególnych części. W Hiszpanii dysponowaliśmy nowymi elementami, które miały wyprowadzić team na prostą. Niestety rzeczywistość okazała się bardzo brutalna. Niczego nie poprawiliśmy i niczego nie ulepszyliśmy, a same zmiany to kolejne rozczarowanie. Jedynym rozwiązaniem tego problemu, w tym momencie, to budowa nowego bolidu, ale na to McLaren nie ma pieniędzy"

RG, Interia 360

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy