Jean Todt o kondycji finansowej Formuły 1

Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Francuz Jean Todt uważa, że kondycja cyklu mistrzostw świata Formuły 1 jest dzisiaj o wiele stabilniejsza, niż kilka lat temu.

Todt podkreślił, że podjęte działania mającego ograniczyć koszty utrzymania teamów przynoszą efekty i w tym sezonie żaden zespół na razie nie sygnalizuje problemów finansowych mogących skutkować rezygnacją ze startów. Przeciwnie, od przyszłego roku rywalizację w F1 prawdopodobnie rozpocznie nowy team z USA, z bolidem zaprojektowanym przez inżynierów z NASCAR. Jego właścicielem będzie Gene Haas, związany od lat z wyścigami samochodowymi w Stanach Zjednoczonych.

"Oczywiście niepokój dotyczący kondycji finansowej zespołów zawsze jest, ale w tym roku nie mamy żadnych sygnałów zwiastujących zagrożenie. Program redukcji kosztów przynosi efekty finansowe, choć nie zawsze sportowe" - powiedział Todt.

Reklama

Szef FIA przyznał, że nowe technologie dotyczące m.in. silników wprowadziły w tegorocznym sezonie trochę zamieszania.

"Mercedes najlepiej się przygotował, ma doskonały silnik i stąd prowadzi w mistrzostwach ze sporą przewagą. Ale już widać, że także inni producenci jednostek napędowych znacznie się poprawili, można przypuszczać, że w drugiej połowie sezonu będą bardziej konkurencyjni niż dotychczas" - dodał.

W najbliższą środę podczas posiedzenia Rady Światowej FIA w Monachium być może zostaną zatwierdzone nowe przepisy dotyczące oszczędności w F1. Nie akceptują ich wszystkie ekipy, przeciwne jest m.in. kierownictwo Ferrari i Red Bulla, ale opowiada się za nimi większość pozostałych, "biedniejszych" zespołów oraz szef FIA.

Zdaniem Todta, właśnie kolejne, planowane oszczędności będą miały wpływ na zmniejszenie bariery technologicznej, a dzięki temu, na wyrównanie szans poszczególnych ekip.

W niedzielę na torze w Spielbergu w Austrii odbędzie się ósma tegoroczna eliminacja mistrzostw świata Formuły 1.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy