Hamilton spodziewał się wypadku

Lewis Hamilton, kierowca McLarena podczas niedzielnego wyścigu o GP Włoch rozbił bolid na ostatnim okrążeniu próbując doścignąć jadącego na drugiej pozycji Jensona Buttona z Brawn GP.

Aktualny mistrz świata zaczął wyścig z pole position, ale później stracił prowadzenie na rzecz kierowców Brawn GP. Pod koniec zawodów zaczął zmniejszać stratę, jednak tak szybka jazda kosztowała go kraksę. Na szczęście Brytyjczykowi nic się nie stało, ale stracił dobrze punktowane miejsce na rzecz Kimi Raikkonena.

- Na każdym okrążeniu jechałem jak na kwalifikacyjnym, więc można było się spodziewać, że coś takiego może się zdarzyć. Mogę tylko przeprosić zespół za to, że tak to się skończyło. Oni wykonali naprawdę dobrą robotę, jednak musiałem zrobić wszystko, aby dogonić bolidy Brawn GP - powiedział Lewis Hamilton.

Reklama

Mistrz świata stwierdził, że jego samochód jest coraz lepszy, ale nie na tyle dobry, żeby rywalizować z Butonem czy Barrichello. - Mamy dobry bolid i mogę powiedzieć, że jest coraz lepiej, ale ciągle nie możemy porównywać się z Brawn GP. Mamy jeszcze w zanadrzu parę ulepszeń i mam nadzieję, że będę mógł wycisnąć z bolidu 130 procent - dodał kierowca McLarena.

ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy