Hamilton ogromnie szczęśliwy po zwycięstwie

Zwycięzca Grand Prix Chin Formuły 1 Lewis Hamilton na konferencji prasowej nie dowierzał, że pokonał Sebastiana Vettela. Anglik, po zwycięstwie w Szanghaju, zajmuje drugie miejsce w generalce tracąc 21 punków do Niemca.

Lewis Hamilton był najszczęśliwszym kierowcą zakończonego weekendu z F1 na torze Shanghai International Circuit. Anglik przerwał tegoroczną hegemonię Sebastiana Vettela, wygrywając bezpośredni pojedynek z Niemcem na kilka okrążeń przed metą. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że aktualny mistrz świata Sebastian Vettel miał spore problemy techniczne w swoim aucie (niesprawny KERS, brak łączność z padokiem i kłopoty z ogumieniem ). Nie umniejsza oczywiście to faktu, że Hamilton pojechał kapitalne zawody .

"Jestem absolutnie oszołomiony. Wiele czasu minęło od momentu, gdy siedziałem w tym miejscu. Jestem dumny i wdzięczny wszystkim za ciężką pracę. Nadal będę parł naprzód i oczekuję więcej zwycięstw" - zadeklarował szczęśliwy kierowca McLarena.

Reklama

Kluczem do sukcesu Lewisa Hamiltona, była taktyka, obrana przez zespoł zarówno w sobotnich kwalifikacjach, jak i samym wyścigu.

"Myślę, że dzisiaj nam to pomogło w strategii. Wydawało się, że nowe opcjonalne opony wytrzymały nieco dłużej niż gumy naszych rywali. Na ten sukces złożyło się kilka rzeczy. Pit stopy były fantastyczne, chłopcy naciskali, aby poprawić auto, które spisało się wspaniale. Starałem się nie 'zjadać' opon jednocześnie podkręcając tempo" - tłumaczył Lewis Hamilton.

Pomimo zwycięstwa, Hamilton uważa, że zespół Red Bull Racing ma dużą przewagę sprzętową.

"Przed nami nadal długa droga. Ciężko pracujemy, aby zmniejszyć stratę. Jeśli chodzi o tempo w wyścigu, jesteśmy na podobnym poziomie, ale w kwalifikacjach nadam mamy sporo roboty" - zauważył zwycięzca GP Chin.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama