Grand Prix Francji wróci do kalendarza F1?

Premier Francji Francois Filion spotkał się w poniedziałek z nowym prezydentem Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), rodakiem Jeanem Todtem. Rozmawiano m.in. o konieczności jak najszybszego powrotu do kalendarza mistrzostw świata Formuły 1 wyścigu o Grand Prix Francji.

W tym sezonie te zawody nie odbyły się po raz pierwszy od 1956 roku. Powodem odwołania były problemy finansowe właścicieli toru Magny-Cours, którzy nie mieli odpowiedniego budżetu i musieli zrezygnować z przeprowadzenia imprezy.

"Uważam, że jest wstydem dla Francji, że w naszym kraju, mającym tak ogromne tradycje motoryzacyjne, nie jest rozgrywana jedna z Grand Prix. To trzeba jak najszybciej zmienić; jestem przekonany, że za dwa lata wyścig wejdzie do kalendarza. To także opinia pana premiera" - powiedział Todt po spotkaniu z szefem francuskiego rządu.

Reklama

Poinformował również, że brany jest pod uwagę nie tylko tor Magny-Cours, ale także Le Mans i Paul Ricard Circuits.

Przyszły sezon mistrzostw świata Formuły 1 będzie się składał z 19 eliminacji. Rozpocznie go 14 marca wyścig o Grand Prix Bahrajnu, a nie jak to było dotychczas GP Australii. Natomiast zakończy 14 października GP Brazylii, które zamieniono z GP Abu Zabi. W kalendarzu nie ma GP Francji.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy