GP Barcelony na przemian z GP Europy?

Hiszpanie w obliczu szalejącego w ich kraju kryzysu, szukają rozwiązania na utrzymanie dwóch wyścigów Formuły 1. Jednym z nich jest rozgrywanie jednej eliminacji F1 w roku na przemian.

Niedawno pisaliśmy o kłopotach organizatorów serii Grand Prix na półwyspie Iberyjskim. Zarówno wyścig o GP Hiszpanii na torze pod Barceloną, jak i start o Granad Prix Europy na ulicznym torze w Walencji stanęły w obliczu finansowych dylematów, czy płacić wysokie stawki właścicielowi prawa do F1 za możliwość goszczenia kierowców królowej sportów motorowych, czy zerwać obowiązujące umowy.

W pierwszej wersji mowa była o renegocjacji kontraktów, na co nie chce się zgodzić Bernie Ecclestone - zarządzający Formułą 1. Brytyjczyk ma inne rozwiązanie, poważnie rozważa rozgrywanie wyścigów w Hiszpanii, co roku na innym obiekcie z wyżej wymienionych.

Reklama

"Może to dobre rozwiązanie? Barcelona chce rozgrywać zawody naprzemiennie z Walencją, co dwa lata" - ujawnił Bernie Ecclestone.

To co podoba się Barcelonie, niekoniecznie jest szczytem marzeń Walencji. Wiceprezydent Walencji Jose Ciscar na razie tej propozycji mówi "nie", ale nie wyklucza, że takie rozwiązanie w ostatecznym rozrachunku może okazać się mniej uciążliwe od całkowitej rezygnacji z organizacji wyścigów Formuły 1 w Hiszpanii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy