Formuła 1 - w Hiszpanii rozpoczyna się europejska część sezonu

Niedzielny wyścig o Grand Prix Hiszpanii otworzy, tak jak w poprzednim sezonie, europejską część tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1. Trzy z czterech dotychczas rozegranych eliminacji wygrał broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton.

Poprzednie rundy rozgrywane były w Australii i Azji. Tylko jedną - w Malezji - wygrał Niemiec Sebastian Vettel z ekipy Ferrari, w pozostałych triumfował Hamilton.

Brytyjczyk w klasyfikacji generalnej F1 jest liderem z dorobkiem 93 pkt, drugie miejsce zajmuje jego partner z teamu, wicemistrz świata z poprzedniego sezonu Niemiec Nico Rosberg - 66 pkt, a trzecie Vettel - 65 pkt.

Hamilton jest od początku sezonu w doskonałej dyspozycji, w jego bolidzie podczas wyścigu nie było praktycznie żadnych problemów technicznych, te czasami pojawiały się podczas treningów, ale były szybko usuwane przez serwis. Brytyjczyk nie kryje, że na otwarcie sezonu w Europie także liczy na zwycięstwo. Dotychczas w karierze wygrał 36 wyścigów Grand Prix, o cztery więcej ma w dorobku Vettel.

Reklama

"Tor w Barcelonie jest doskonałym miejscem do rozpoczęcia europejskiej fazy sezonu. Pogoda w Hiszpanii jest zawsze dobra, choć sam wyścig z reguły jest ciężki, prawie zawsze jest upalnie, a sam tor jest bardzo wymagający od kierowcy, wymaga doskonałego przygotowania fizycznego. W Hiszpanii wygrałem rok temu, teraz chciałbym to zrobić w jeszcze lepszym stylu" - powiedział Hamilton.

Trzy tygodnie od poprzedniego wyścigu w Bahrajnie zespoły wykorzystały na prace związane m.in. z przygotowaniem silników. W poprzednim sezonie doszło do poważnych zmian technicznych w bolidach. Po ośmiu latach stosowania wolnossących silników V8 o pojemności 2,4 litra, do F1 wróciły jednostki napędowe z turbodoładowaniem o pojemności 1,6 litra z systemem odzyskiwania energii cieplnej ze sprężarki, która na prawie pół minuty na jednym okrążeniu dodaje jednostce napędowej około 160 KM.

Prace nad nowym trwały od trzech lat i okazało się, że najlepiej z zadania wywiązali się konstruktorzy ekipy Mercedesa. Ich jednostka była i jest zdecydowanie najlepsza, sam bolid - jak ocenia szef techniczny teamu Austriak Niki Lauda - ma także najlepszą aerodynamikę. Stąd dominacja Hamiltona i Rosberga w 2014 roku.

W tym sezonie sytuacja jednak trochę się zmieniła, bardzo dobrym silnikiem, o podobnych jak jednostka Mercedesa osiągach, dysponuje już także Ferrari.

"Włosi - jak sądzę - mają już silnik bardzo zbliżony do naszego. Zrobili ogromny postęp, spodziewam się, że Vettel i Raikkonen już w najbliższych startach będą bardzo groźni" - uważa Lauda.

Wyścig na Circuit de Catalunya pod Barceloną da także odpowiedź na pytanie, czy Honda poprawiła silnik instalowany w bolidach McLarena. Nowa jednostka, która zastąpiła silniki Mercedesa używane przez brytyjski team przez ostatnie 10 lat, stale zawodzi, obaj kierowcy Hiszpan Fernando Alonso i Brytyjczyk Jenson Button nie zdobyli dotychczas ani jednego punktu.

Tor Catalunya ma 4655 m długości, zawodnicy mają do pokonania 66 okrążeń. Obiekt ma nierówną nawierzchnię, jest przez to bardzo trudny technicznie. Jego specyfiką jest znacznie szybsze niż na innych zużycie opon, stąd konieczne są częstsze wizyty w serwisie.

Rekordzistą obiektu z sześcioma wygranymi (1995-96 i 2001-04) jest Niemiec Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata po wypadku w grudniu 2013 roku na nartach, nadal jest w stanie śpiączki. Najszybciej jedno okrążenie przejechał w 2008 roku Raikkonen - 1.21,670.

W tegorocznym sezonie na podium czterech rozegranych wyścigów stawali tylko kierowcy dwóch zespołów - Mercedesa GP (Hamilton i Rosberg) i Ferrari (Vettel i Raikkonen). Teraz o podium chcą także walczyć zawodnicy Williamsa Brazylijczyk Felipe Massa i Fin Valtteri Bottas.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Formuła 1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy