Formuła 1 przenosi się do wirtualnego świata

Zaczęło się od odwołania GP Australii inaugurującego nowy sezon F1, a później pojawiły się informacje o zmianach terminów kolejnych wyścigów oraz o odwołaniu także GP Monaco. W dobie epidemii koronawirusa pojawił się więc pomysł, aby rywalizację przenieść do świata wirtualnego. Przynajmniej chwilowo.

Dzisiaj ogłoszono, że powstanie nowa seria - F1 Esports Virtual Grand Prix, w której wezmą udział kierowcy Formuły 1. To przede wszystkim ukłon w stronę fanów, którzy tęsknią za królową motorsportu, dotkniętą, tak jak niemal każdy aspekt naszego życia, trwającą epidemią.

Wirtualne wyścigi będą rozgrywane w terminach każdego przełożonego Grand Prix, a pierwszy zobaczymy już w ten weekend, 22 marca. Będzie to wyścig Bahrajnu. Kolejne wirtualne zmagania będziemy oglądać do maja, a przynajmniej do tego terminu zaplanowano organizowanie tych wydarzeń. Jeśli sytuacja z koronawirusem nadal będzie uniemożliwiać wznowienie klasycznych wyścigów, kierowcy będą dalej rywalizować w "wirtualu".

Reklama

Według założeń organizatorów F1 Esports Virtual Grand Prix, oprócz kierowców Formuły 1 zobaczymy również inne znane osoby, których nazwiska będą ogłoszone w późniejszym czasie. Pierwszy wyścig będzie o połowę krótszy od prawdziwego, co oznacza 28 okrążeń. Całość powinna trwać około 1,5 godziny, a sam wyścig będzie poprzedzony kwalifikacjami.

Każdy z zawodników będzie oczywiście uczestniczył w Grand Prix "zdalnie", jako że ideą całej inicjatywy jest zapewnienie sportowych emocji, bez ryzyka gromadzenia się kierowców w jednym miejscu. Komentatorzy będą nadawać z Gfinity Esports Arena, ale niewykluczone jest, że również oni będą "pracować z domu".

Kierowcy będą rywalizować w grze komputerowej F1 2019 - oficjalnej grze minionego sezonu Formuły 1 (na okładce polskiej edycji obok Lewisa Hamiltona zobaczymy Roberta Kubicę). Aby zapewnić uczciwe zasady rywalizacji, wszystkie bolidy będą miał takie same osiągi oraz narzucone odgórnie ustawienia. Dla ułatwienia samochody będą dzielniej znosiły uszkodzenia, niż w rzeczywistości, a mniej doświadczeni zawodnicy otrzymają możliwość aktywowania ABSu i kontroli trakcji.

Pierwszy w historii wirtualny wyścig F1 nie będzie miał oczywiście wpływu na oficjalną punktację kierowców w mistrzostwach świata. Mimo to, organizatorzy mają nadzieję, że rywalizacja zapewni sporo emocji. Wyścig rozpocznie się o godzinie 21:00 czasu polskiego. Będzie można go oglądać na oficjalnym kanale F1 w serwisie YouTube, na Facebooku oraz na Twitchu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy