Formuła 1: Niepewna przyszłość Chrisa Dyera w Ferrari

Szefowie teamu Ferrari są mocno niezadowoleni z taktycznych rozwiązań zastosowanych podczas niedzielnej Grand Prix Abu Zabi, zamykającej sezon mistrzostw świata. To może oznaczać zwolnienia, a kandydatem numer jeden jest główny inżynier wyścigowy Chris Dyer.

Przed ostatnim startem w sezonie liderem mistrzostw świata był Hiszpan Fernando Alonso, który miał sporą przewagę punktową nad rywalami. Rywalizację na torze Yas Marina rozpoczął z trzeciej pozycji utrzymał ją po starcie, jednak już po przejechaniu 14 okrążeń pojawił się w alei serwisowej na zmianę opon.

Wrócił do rywalizacji na odległym miejscu i musiał w tłumie kierowców odrabiać straty. Przeszkodą nie do przejścia okazał się jednak Rosjanin Witalij Pietrow z Renault, który do końca wyścigu skutecznie odpierał ataki Hiszpana. Przed nimi finiszował też drugi zawodnik z luksembursko-francuskiego teamu - Robert Kubica. Alonso minął linię mety jako siódmy, co przy zwycięstwie Sebastiana Vettela z Red Bull-Renault właśnie Niemcowi dało tytuł mistrzowski.

Reklama

We wtorkowym wydaniu największego włoskiego dziennika sportowego "La Gazzetta dello Sport" pojawiły się głosy komentatorów i znanych dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy wróżą kilka zmian na wysokich stanowiskach we włoskim zespole. Wszyscy są zgodni, że klęska Hiszpana była skutkiem fatalnej taktyki, a za nią odpowiadał właśnie Dyer.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy