Formuła 1. Fascynują cię prędkości samochodów o mocy 750 koni mechanicznych?

Dyrektor sportowy zespołu Formuły 1 Mercedes GP, trzykrotny mistrz świata Austriak Niki Lauda uważa, że dla poprawienia atrakcyjności wyścigów, konieczne jest już od początku sezonu 2017 znaczne zwiększenie mocy silników bolidów.

 Zdaniem Laudy kibiców nie fascynują już prędkości uzyskiwane przez samochody dysponujące mocą 750 KM.    "Tracimy coraz więcej fanów, trzeba temu zaradzić. Bez ich obecności na torach Formuła 1 nie będzie miała racji bytu. Uważam, że zwiększenie mocy silników do 1000 KM sprawi, że bolidy będą szybsze, a same wyścigi o wiele bardziej atrakcyjne" - zaznaczył.  

 Sprawa zwiększenia mocy silników była już podnoszona podczas spotkań szefów technicznych czołowych ekip. Tam także twierdzono, że trzeba poprawić widowiskowość imprez. Lauda skłania się do zamówienia futurystycznego projektu nowego bolidu, który powinien pojawić się na torach za pięć lat.   

Reklama

"Ma mieć około 1200 KM, szerokie opony, aerodynamiczną sylwetkę. Jego prędkość maksymalna i przyśpieszenia muszą być imponujące, na miarę XXI wieku" - powiedział Lauda.   

Austriak dopuszcza stosowanie w nowym sprzęcie technologii hybrydowej. Ogniwa o większych mocach są już na deskach projektowych kilku znanych producentów. "Potrzebujemy zdecydowanie więcej mocy. To będzie przełom w Formule" - dodał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy