Formuła 1. Alonso krytykuje silniki Hondy

Hiszpan Fernando Alonso z zespołu McLaren, który w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix USA na torze Austin zajął 11. miejsce, powiedział, że nowy silnik Hondy nadal nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań.

Hiszpan na wyścig w USA miał zamontowaną w swoim bolidzie nową jednostkę napędową, która - w opinii przedstawicieli japońskiego koncernu - miała być osiągami porównywalna z motorami Mercedesa czy Ferrari.

"Początkowo pracował dobrze, choć jechać takim samym tempem, jak czołówka, nie mogłem. W połowie wyścigu zacząłem nawet liczyć nawet na to, że uda mi się zdobyć punkty do klasyfikacji mistrzostw świata. Marzenia jednak się zakończyły pod koniec, to cud, że dojechałem do mety" - narzekał po zakończeniu wyścigu w USA Alonso.

Reklama

Hiszpan potwierdził, że motor na dziesięć okrążeń przed metą zaczął gwałtownie tracić moc.

"Nic nie mogłem zrobić, tylko liczyć na to, że dojadę do mety" - powiedział Hiszpan. Alonso podkreślił jednak, że koncern Hondy znacznie poprawił osiągi motorów, jakimi McLaren dysponował na początku sezonu, ale do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele.

"Jestem po wyścigu w USA trochę bardziej smutny niż szczęśliwy. Liczyłem na więcej" - dodał.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy