Ferrari wciąż zastanawia się nad przyszłością Massy

Sezon Formuły 1 jeszcze nie osiągnął półmetka, a już na dobre ruszyła giełda nazwisk, potencjalnych transferów i spekulacje dotyczące nowych umów z kierowcami. Team Ferrari potwierdził, że wciąż nie podjął decyzji co do przyszłości Brazylijczyka Felipe Massy.

Wiadomo, że obecny kontrakt Massy z włoskim zespołem kończy się na jesieni. Już od ponad roku z różnym nasileniem pojawiają się informacje o możliwości rozstania z Brazylijczykiem, który spisuje się poniżej oczekiwań. Jeszcze w ubiegłym roku jako pierwszego kandydata do tej posady wymieniano Roberta Kubicę z Renault, jednak groźny wypadek i przedłużająca się rehabilitacja po wypadku w rajdzie stawia przyszłość Polaka w F1 pod dużym znakiem zapytania.

W tej sytuacji na nowo odżyły spekulacje, w których najczęściej pada nazwisko Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP. Jednak w niedzielę, po wyścigu o Grand Prix Kanady w Montrealu, doniesieniom tym zaprzeczył dyrektor Scuderii - Stefano Domenicali. Jednocześnie potwierdził, że najbliższe miesiące będą kluczowe dla sprawy przedłużenia umowy z 30-letnim Massą.

Reklama

Brazylijczyk wciąż nie odzyskał wysokiej formy po groźnym wypadku, jaki w 2009 roku wykluczył go ze startów na kilka miesięcy. Podczas GP Węgier został uderzony w głowę metalową sprężyną, która odpadła z innego bolidu i omal nie stracił oka. Wrócił do rywalizacji po intensywnej rehabilitacji, jednak wyraźnie odstaje od lidera zespołu Hiszpana Fernando Alonso.

"Felipe wciąż ma problemy z pewnością siebie, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę co przeżył. Jednak obecny sezon jest kluczowy dla rozwoju jego kariery, zresztą on sam chciałby się lepiej spisywać. Nie nakładamy na niego żadnej presji, raczej staramy się go jak najmocniej wspierać, bo znamy jego możliwości. Właściwie, w pewnych okolicznościach, stać go na bycie szybszym od Fernando. Do tego jednak musi odzyskać pewność siebie, czego mu życzymy" - stwierdził Domenicali.

Jednocześnie rzecznik prasowy teamu przypomniał słowa prezesa Ferrari Luki di Montezemolo, który w ubiegłym miesiącu zapowiedział, że skład zespołu z siedzibą w Maranello na sezon 2012 nie będzie zmieniony.

Nie tylko przyszłość Massy staje się przedmiotem częstych publikacji prasowych. Wciąż nie wiadomo jak postępuje proces rehabilitacji Kubicy i czy Polak będzie jeszcze kiedyś mógł prowadzić pojazd Formuły 1. W tym roku w ekipie Renault zastępuje go Niemiec Nick Heidfeld, jednak ani jego wyniki, ani Rosjanina Witalija Pietrowa, nie zadowalają szefów luksembursko-malezyjskiej ekipy.

Brak odpowiedzi na temat faktycznej kondycji kierowcy z Krakowa wciąż podsyca spekulacje na temat pozyskania przez Renault jakiegoś doświadczonego kierowcy, który mógłby w pełni wykorzystać potencjał dobrego bolidu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama