F1: Unik McLarena

McLaren przekonuje, że decyzja o przywiezieniu nowego bolidu MP4-26 na drugą serię testów stanowi element polityki, który może pomóc brytyjskiej ekipie zdobyć mistrzostwo świata.

Kilka dni temu zespół z Woking ujawnił, że do Walencji przywiezie przejściowy model, czyli MP4-25 wyposażony w części nowego auta. MP4-26 zostanie zaprezentowany dopiero 4 lutego, podczas uroczystości w Berlinie. Jak wyjaśnia Martin Whitmarsh, takie postępowanie jest podyktowane wyłącznie względami taktycznymi.

"MP4-26 powstaje zgodnie z grafikiem i zostanie pokazany 4 lutego, po czym przejdzie normalny proces testów. Uważamy, że to optymalny harmonogram, aby zapewnić Jensonowi Buttonowi i Lewisowi Hamiltonowi najlepszy możliwe pakiet na pierwszy wyścig w Bahrajnie. Mamy nowy regulamin, więc w odpowiedzi na możliwości, jakie on ze sobą niesie, MP4-26 będzie posiadał kilka świeżych pomysłów projektanckich. Tak, będzie kilka nowych elementów, ale jak możecie sobie wyobrazić, nie mogę w tym momencie ujawnić więcej szczegółów. Naszą misją jest zwycięstwo. Wygranie pięciu wyścigów i drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów (w 2010 roku - przyp. red.) nas nie zadowala i w tym roku zamierzamy wypaść lepiej. Jak zawsze, ciężko snuć prognozy, ale myślimy, że jesteśmy na dobrej drodze, aby być konkurencyjnymi. Doceniamy naszych przeciwników i jesteśmy przekonani, że pracują równie ciężko, jak my"

Reklama

Zaletą tego, że MP4-26 nie pojawi się w Walencji będzie to, że rywale później przekonają się, w jaki sposób inżynierowie McLarena zinterpretowali nowe przepisy. Dzięki temu będą mieli mniej czasu na skopiowanie rozwiązań, które znajdą się w samochodzie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy