F1: Szef McLarena przyznał się do drobnego oszustwa

Podczas prezentacji tegorocznego bolidu McLaren MP4-27 zespół z Woking posunął się do drobnego oszustwa. Szef stajni Martin Whitmarsh przyznał się do mistyfikacji.

Kilka dni temu znawcy i fani Formuły 1 mogli śledzić w internecie prezentację nowego samochodu stajni McLaren - MP4-27. Jak się okazuje, nie wszystkie elementy bolidu, które zaprezentowano podczas pokazowej ceremonii były rzeczywiste. Części składowe wydechu i dyfuzora były plastikową atrapą, Do mistyfikacji przyznał się szef stajni Martin Whitmarsh.

"Układ wydechowy został wykonany z plastiku. Nie zobaczycie ponownie tych elementów w tej formie" - powiedział Whitmarsh w wywiadzie dla "Auto Motor und Sport".

Taktyka McLarena może wzbudzać niewielkie kontrowersję, ale z drugiej strony trudno oczekiwać, aby team z aspiracjami do mistrzowskiego tytułu odkrył wszystkie swoje karty w trakcje pokazowej prezentacji. Podobnie zachował się zespół Ferrari podczas pokazu bolidu F2012. Włosi nie sili się jednak na zastąpienie właściwych elementów plastikowymi dekoracjami. W Marenello zasłonięto newralgiczne części z tyłu samochodu... czarną osłoną.

Reklama

Jak wyjaśnił szef operacyjny stajni Force India - Otmar Szafnauer, zespoły dysponujące dużymi budżetami mogą sobie pozwolić na takie "gry". Według jego oceny prezentacja bolidu Force India - VJM05 była najbliższa prawdy, jaką zobaczymy podczas pierwszych przedsezonowych testów w Hiszpanii.

"Wielkie zespoły mają pieniądze, by zrobić te części bolidów specjalnie na prezentację. Samochód, który widzieliście na naszej prezentacji jest bliższy jego ostatecznej wersji niż ten zaprezentowany przez Ferrari czy McLarena" - przyznał Szafnauer.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy