F1. Bolidy zespołu Mercedesa źle się prowadzą

Zespół Mercedesa to największe rozczarowanie nowego sezonu Formuły 1. Żaden inny team nie zanotował tak dużego spadku formy.

Szef zespołu Toto Wolff przyznał, że po dwóch rozegranych dotychczas rundach mistrzostw świata, ekipa ma "pewne problemy".

"Mamy kilka spraw do szybkiego rozwiązania, po to, aby być równorzędnym rywalem dla innych teamów. Oni teraz są w +innej lidze+, my musimy do nich jak najszybciej dołączyć" - przyznał Wolff.

Problemy z prowadzeniem

Największym problemem zespołu jest od początku sezonu zawieszenie bolidu, który na szybkich prostych podskakuje na torze.

"Samochód nie prowadzi się obecnie tak, jak powinien, zgłaszają to obaj nasi kierowcy. Zespół inżynierów nad tym pracuje, mam nadzieję, że już za tydzień w Australii problem zniknie" - zadeklarował Wolff.

Reklama

Formuła 1 wraca do Australii

Grand Prix Australii, trzecia runda mistrzostw świata F1 zostanie rozegrana 10 kwietnia na torze Albert Park po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią Covid-19.

"To ważne, aby Formuła wróciła tam, gdzie zawsze miała ogromne rzesze fanów" - uważa Wolff. Austriak dodał, że liczy na miejsce na podium dla swojego teamu.

Po dwóch rundach mistrzostw świata liderem cyklu jest Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari - 45 pkt, drugi jest Hiszpan Carlos Sainz Jr. z tego samego zespołu - 33 pkt. Na trzeciej pozycji jest sklasyfikowany mistrz świata Holender Max Verstappen z Red Bulla - 25 pkt, dopiero na czwartej i piątej pozycji są kierowcy Mercedesa - Brytyjczycy George Russell - 22 pkt i Lewis Hamilton - 16 pkt.

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Formuła 1
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy