Ecclestone ofiarą złodziei. Łup wyniósł 200 tys. funtów!

Bernie Ecclestone, szef Formuły 1, doznał obrażeń głowy, gdy został okradziony z biżuterii w Londynie, poinformowała w piątek policja. Stało się to kilka tygodni po tym, jak powiedział, że tylko "naiwni" ludzie są atakowani w mieście.

Złodzieje uderzyli i powalili 80-letniego milionera na ziemię, kiedy rzucili się na niego i jego dziewczynę, 31-letnią Fabianę Flosi, w okolicy głównej siedziby biznesowego imperium Ecclestone'a, Formula One Holdings.

Czterech rabusiów, którzy zaczaili się na parę, uciekło z łupem wartości 200 tysięcy funtów, w tym zegarkiem i diamentowymi pierścieniami, napisała gazeta "Daily Mail".

Rzecznik prasowy Scotlant Yardu, ujawnił, że policja została wezwana w okolice Knightsbridge w środę w nocy "stwierdzając, że mężczyzna i kobieta zostali obrabowani".

Reklama

- Mężczyzna został przewieziony do szpitala w zachodnim Londynie w celu opatrzenia drobnego urazu głowy, a potem natychmiast wypuszczony do domu. Skradzione przedmioty to była przede wszystkim biżuteria - powiedział.

Ecclestone, posiadacz komercyjnych praw do wyścigów Formuły 1, wcześniej w tym miesiącu porównał Londyn do Sao Paulo, po tym gdy Jenson Button z McLarena-Mercedesa został zaatakowany przed Grand Prix Brazylii.

- Trzeba pamiętać, że w Anglii też mamy takie problemy np. na Oxford Street, w Nowym Jorku też można zostać okradzionym. Złodzieje szukając ofiar wybierają jednak osoby, które są trochę nierozgarnięte i naiwne, natomiast nigdy nie atakują inteligentnych - mówił.

AFP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy