Ecclestone krytykuje zespoły Formuły 1 za egoizm

Bernie Ecclestone, właściciel Formuły 1, skrytykował szefów poszczególnych zespołów. Ekscentryczny Anglik, ma za złe ekipom ścigającym się po egidą F1, że nie dbają o globalny interes całej serii.

Bernie Ecclestone przyzwyczaił nas do swoich nieszablonowych wypowiedzi, którym nie zawsze towarzyszy dyplomacja. Blisko 80-letni Anglik tym razem ma żal do szefów poszczególnych stajni, że w imię własnych interesów i ambicji niszczą idę sportu i współzawodnictwa kosztem naciągania i naginania przepisów.

"To co jest dobre dla F1, jest dobre dla wszystkich, którzy uczestniczą w tym przedsięwzięciu. Nie wszyscy jednak chcą to zrozumieć i myślą tylko o własnym ambicjonalnym interesie. Skutkuje to coraz większymi zmianami zasad obowiązujących w F1, częstokroć ich naginaniem, po to, aby tylko móc wygrywać za wszelką cenę. To nie jest dobre rozwiązanie, dobrze zarządzana firma martwi się o własne interesy, nie o innych" - tłumaczy na łamach oficjalnego serwisu Formuły 1 Bernie Ecclestone.

Reklama

Anglik nazywa głupotą sposób, w jaki niektóre stajnie dążą do wypracowania sobie przewagi nad rywalami. Chodzi mu o walkę w zakresie rozwiązań technicznych oraz świadome łamanie przepisów, jak chociażby "team orders".

"To nie ma nic wspólnego ze sportem i rywalizacją. To głupota! Jeżeli już ktoś uzyskał przewagę, ponieważ ma lepszy samochód, czy poszczególne elementy konstrukcji, ewentualnie dobrą strategię, to musi mieć świadomość, że robi to w ramach obowiązujących przepisów. Nie może być tak, że te, w celu wypracowania lepszej pozycji są nagminnie fałszowane czy omijane. Ostatnio bardzo modne stało się monitowanie o zwiększenie jednostek napędowych, tak aby wyprzedzać innych rywali. To jest nie do zrobienia!" - wyklucza Bernie Ecclestone.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama