Dzisiaj sąd nad Hamiltonem

Światowa Komisja Sportów Motorowych FIA będzie dzisiaj obradować nad karami dla McLarena i Lewisa Hamiltona za okłamywanie sędziów podczas Grand Prix Australii. "Przegląd Sportowy" przypomina, że teoretycznie grozi im nawet dyskwalifikacja.

Podczas wyścigu w Melbourne broniący tytułu mistrza świata Hamilton, jadąc za samochodem bezpieczeństwa zwolnił, przez co został minięty przez Włocha Jarno Trulliego. Kierowca Toyoty stanął w ten sposób na podium GP Australii, ale dwie godziny później otrzymał 25-sekundową karę i spadł na 12. pozycję w stawce.

Jednak po dodatkowym przesłuchaniu kierowców uczestniczących w tym incydencie, okazało się, że była to manipulacja ekipy McLarena, na co dowodem był zapis rozmów przez radio. Właśnie dyrektor sportowy teamu Dave Ryan zaproponował Brytyjczykowi niezgodny z regulaminem manewr. Chwilę później Hamilton świadomie zwolnił i pozwolił się wyprzedzić Trulliemu, po czym wprowadził w błąd komisję sędziowską, zeznając na niekorzyść Włocha.

Reklama

Trullemu przywrócono trzecią lokatę, Hamiltona zdyskwalifikowano, ale McLaren musi liczyć się z kolejnymi karami. Wszystko wskazuje, że będzie musiał zapłacić solidną grzywnę albo straci pewną liczbę punktów w klasyfikacji GP.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy